W niedzielę 2 września odbyła się pierwsza Polsko-Amerykańska Parada Motocyklowa. Wydarzenie to miało na celu uczczenie setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.
Komandorem rajdu była Iwona Węgrzyn-Bocheńska, córka Wiktora Węgrzyna, uważanego za twórcę polskiej patriotycznej turystyki motocyklowej. Honorowy patronat objął Konsulat Generalny RP w Chicago, a współorganizatorem był Związek Narodowy Polski (Polish National Alliance, PNA).
Świętowanie 100-lecia niepodległej Polski było nadrzędnym celem parady, ale nie jedynym. Zbierano także fundusze dla polskiej młodzieży z Kresów, aby mogła studiować w Polsce, umożliwiając jej w ten sposób przyjazd do ojczyzny ich przodków. Kilkuset motocyklistów ze wszystkich polonijnych klubów oraz z zaprzyjaźnionych amerykańskich organizacji wyruszyło w samo południe spod siedziby Związku Narodowego Polskiego. Trasa przebiegała ulicami: Cicero, Milwaukee i Division aż do kościoła Trójcy Świętej. Po krótkim odpoczynku i posiłku motocykliści wzięli udział w uroczystości kościelnej, połączonej ze specjalnym błogosławieństwem.
Witając zebranych, komandor rajdu Iwona Węgrzyn-Bocheńska powiedziała: – Wybrałam ten dzień dlatego, że tego samego dnia Rajd Katyński, którego twórcą był mój ojciec, śp. komandor Wiktor Węgrzyn, wrócił do Warszawy po 23 dniach i po przejechaniu 8500 kilometrów po ziemi, która widziała nieludzkie krzywdy. Jednoczymy się z nimi, organizując transatlantycki most pamięci. Chcieliśmy także przypomnieć i pomóc tym, o których niejako zapomniano w pewnym sensie. Granice Polski zostały przesunięte po drugiej wojnie światowej i miliony Polaków zostały za wschodnią granicą.
Przemawiał także konsul generalny RP w Chicago Piotr Janicki: – Dziekuję wam, że przechowujecie polskość na co dzień z daleka od ojczyzny. Mówcie do dzieci po polsku, wysyłajcie je do polskich szkół. Odwiedzajcie Polskę i mówcie o niej. Bez tego polskość na obczyźnie nie przetrwa.
Na zakończenie w kilku słowach zwrócił się do braci motocyklowej również prezez KPA i ZNP Frank Spula, który również podziękował motocyklistom za ich patriotyzm. Po modlitwie i błogosławieństwie, udzielonym przez ks. Andrzeja Totzke, na kościelnym parkingu rozpoczęła się część towarzyska. Przy muzyce i dobrym jedzeniu uczestnicy imprezy miło spędzali czas, snując już plany na przyszły rok.
Niech nikogo nie mylą czarne skóry, kaski i ryczące motocykle. Miłośnicy jednośladów to wielcy patrioci, dla których Polska jest najważniejsza, o czym mogliśmy się przekonać w minioną niedzielę, kiedy to rekordowa liczba motocykli pojawiła się na trasie parady.
Tekst i zdjęcia: Artur Partyka
Ewa Malcher
