fot.Gabor Bibor/FreeImages.com
Koniec lata nie oznacza wcale końca ryzyka związanego z komarami. Emerytowana osoba z powiatu LaSalle stała się pierwszą w tym roku śmiertelną ofiarą przenoszonego przez te owady wirusa Zachodniego Nilu w naszym stanie – potwierdził Departament Zdrowia Publicznego Illinois.
Ofiara, której wieku i tożsamości nie ujawniono, zachorowała na początku sierpnia. Testy wykazały u niej obecność wirusa Zachodniego Nilu.
Władze przypominają, że owady stanowią zagrożenie aż do pierwszych przymrozków. Przypomina się o konieczności stosowania preparatów odstraszających owady oraz opróżniania zbiorników stojącej wody wokół domu. Ważne jest również noszenie odzieży ochronnej z długimi rękawami i nogawkami oraz niewychodzenie z domu o świcie i zmroku.
Od początku tego roku w Illinois zarejestrowano 22 przypadki zakażenia wirusem u człowieka. Wirus atakuje również ptaki i konie. W zeszłym roku w naszym stanie zarejestrowano 90 przypadków. Osiem osób zmarło.
Większość zakażeń wirusem Zachodniego Nilu przebiega bezobjawowo, a zdrowy i odporny organizm może z łatwością zwalczyć patogen. Chorzy, u których występują objawy, skarżą się na gorączkę, ból głowy, biegunkę i wysypkę. Najbardziej narażone na infekcję są małe dzieci, osoby starsze i z osłabionym układem odpornościowym. U wąskiej grupy chorych mogą nastąpić poważne powikłania neurologiczne, w tym zapalenie opon mózgowych.
Więcej informacji nt. patologii i prewencji wirusa Zachodniego Nilu można znaleźć na stronie internetowej Illinois Department of Public Health: www.idph.state.il.us
(jm, ao)
Reklama