Gubernator Illinois Bruce Rauner zawetował część ustaw stanowych dotyczących nieudokumentowanych imigrantów, a podpisał inne. Czy strategia wyborcza „wilk syty i owca cała” okaże się skuteczna?
Jedna z oddalonych przez gubernatora Raunera regulacji zachęcała imigrantów do współpracy z lokalną policją poprzez przyspieszenie starań o specjalne wizy dla ofiar i świadków przestępstw. Gubernator uzasadnił swoją decyzję tym, że lokalna policja – w odróżnieniu od federalnej – nie posiada środków do szybkiego i efektywnego weryfikowania zarzutów postawionych przez ofiary przestępstw, które są nieudokumentowanymi imigrantami. Jak argumentował Rauner, w przypadku pomyłki wynikającej z pośpiechu, lokalne organy ścigania narażone byłyby na poważne sankcje służbowe i napiętnowanie opinii publicznej. Dodatkowo, według Raunera, regulacja zachęca do nielegalnej imigracji.
Zawetowana ustawa wymagała od lokalnych organów ścigania, by w ciągu niespełna czterech miesięcy od zgłoszenia gotowości do kooperacji – przez ofiary przemocy domowej lub innych przestępstw – podjęte zostały starania o specjalne wizy. Ustawa została przegłosowana przez parlament stanowy, ponieważ obrońcy praw imigrantów zarzucali policji opieszałość w podejmowaniu starań u władz imigracyjnych.
Wnioskodawca ustawy, przewodniczący Senatu stanowego John Cullerton był nieprzyjemnie zdziwiony argumentami gubernatora wobec regulacji zatwierdzonej przez parlament stanowy głosami ustawodawców obu partii. Tym bardziej, że – jak zauważył Cullerton – w 2016 r. Rauner podpisał ustawę zapewniającą świadczenia i usługi stanowe imigrantom-ofiarom przestępstw czekającym na wizy, zaś nowa, zawetowana regulacja miała tylko owe procedury przyspieszyć.
Przypomnijmy, że w 2000 r. Kongres Stanów Zjednoczonych ustanowił wprowadzenie wiz pozwalających ofiarom przestępstw na pozostawanie w USA przez trzy lata, jeśli kooperują z władzami prowadzącymi śledztwo. W opinii ekspertów prawnych okres trzyletni to wystarczająco dużo czasu, by ubiegać się o status stałego rezydenta.
Gubernator Rauner oddalił też ustawę tworzącą strefy bezpieczeństwa dla imigrantów w obiektach, które są finansowane przez stan Illinois, takich jak szkoły, sądy, biblioteki oraz ośrodki zdrowia – nie miałyby do nich wstępu imigracyjne organy ścigania m.in. ICE (U.S. Immigration and Customs Enforcement).
Trzecia z zawetowanych ustaw zabraniałaby właścicielom domów eksmisji na postawie braku statusu pobytowego oraz donoszenia do ICE na nielegalnych imigrantów.
Ubiegający się o drugą kadencję Rauner podpisał też dwie inne ustawy dotyczące imigrantów. Jedna z nich pozwala na wydawanie licencji zawodowych w Illinois bez względu na status imigracyjny. Druga zabrania wydawania funduszy z kasy Illinois i udostępniania danych demograficznych na rzecz agencji, które tworzą bazy danych w oparciu o rasistowskie kryteria, dyskryminując według m.in. narodowości, wyznania, czy niepełnosprawności. Ustawa stanowiła odpowiedź parlamentu Illinois na propozycję utworzenia rejestru muzułmanów, z jaką wystąpił w czasie swojej kampanii wyborczej Donald Trump, który już jako prezydent wycofał się z tego pomysłu pod presją społeczeństwa.
Stawiając weto wobec niektórych ustaw imigracyjnych i podpisując inne, gubernator Bruce Rauner wykonał polityczny manewr w duchu starego porzekadła „wilk syty i owca cała”. Demokraci i umiarkowani republikanie nie mogą mu zarzucić, że jest antyimigracyjny, a konserwatyści nie mogą powiedzieć, że jest proimigracyjny, jak jego demokratyczny rywal J.B. Pritzker, prowadzący aktualnie w sondażach. Czy to skuteczna strategia polityczna, przekonamy się już niedługo. Wybory powszechne na gubernatora oraz na urzędy stanowe i lokalne odbędą się 6 listopada. Rozpoczął się ostatni, kluczowy etap kampanii wyborczej.
Alicja Otap
[email protected]
fot.TOM MIHALEK/EPA
Reklama