Lider Republikanów w Senacie Mitch McConnell poinformował w czwartek, że zwrócił się do dwóch komisji senackich o zarekomendowanie kroków, które uniemożliwiłyby Kremlowi ingerowanie w wybory w USA oraz o zorganizowanie przesłuchań w sprawie sankcji na Rosję.
McConnell napisał w oświadczeniu, że zwrócił się do republikańskich szefów senackich komisji bankowości i spraw zagranicznych - Mike'a Crapo i Boba Corkera - z prośbą o "przygotowanie, na szczeblu krajowym, odpowiedzi na ingerencję Rosji, czy jakiegokolwiek innego kraju, w wybory (w USA) w 2018 roku".
W środę dziennik "The Hill" podał, że McConnell rozważa poddanie pod głosownie ponadpartyjnego projektu ustawy, mającej doprowadzić do wzmocnienia mechanizmów bezpieczeństwa podczas listopadowych wyborów i grożącej Rosji nowymi krokami odwetowymi, jeśli dopuści się ponownie ingerencji w proces wyborczy.
Republikanie w Kongresie USA reagują w ten sposób na wystąpienie prezydenta Donalda Trumpa na szczycie w Helsinkach i chcą przeforsować ustawy, które zamanifestują twardą postawę kongresmenów wobec Rosji.
Po głośnej konferencji prasowej Trumpa z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem w Helsinkach Republikanie postanowili więc domagać się wprowadzenia dodatkowych sankcji wobec Rosji. Głównym inicjatorem tego pomysłu był lider republikańskiej większości w Izbie Reprezentantów Paul Ryan.
W poniedziałek, stojąc obok Putina w Helsinkach, Trump powiedział, że nie widzi żadnego powodu, by wierzyć, że Rosja ingerowała w przebieg wyborów w 2016 roku na jego korzyść, wbrew wnioskom przedstawionym mu przez amerykański kontrwywiad. Podkreślił, że Putin "niezwykle mocno" odrzucał w poniedziałek te zarzuty. Pytany, komu wierzy w sprawie Russiagate: FBI czy Putinowi, powiedział, że ma powody, by wierzyć obu stronom. (PAP)
Na zdjęciu: Mitch McConnell
fot.PETE MAROVICH/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Reklama