Szeryf Arpaio: akt urodzenia Obamy jednak sfałszowany
Eksperci z zespołu śledczego powołanego do życia przez arizońskiego szeryfa Joe Arpaio z hrabstwa Maricopa, na zwołanej wczoraj, specjalnej konferencji prasowej w Phoenix...
- 07/19/2012 01:32 PM
Eksperci z zespołu śledczego powołanego do życia przez arizońskiego szeryfa Joe Arpaio z hrabstwa Maricopa, na zwołanej wczoraj, specjalnej konferencji prasowej w Phoenix, jednoznacznie wypowiedzieli się co do przedstawionego przez Biały Dom aktu urodzenia Baracka Obamy. Dokument został sfałszowany.
Według ekspertów nie ma cienia wątpliwości, że akt urodzenia prezydenta USA udostępniony w kwietniu 2011 został poddany komputerowej obróbce. Mike Zullo, główny śledczy arizońskiego zespołu, powiedział, że kody numeryczne na fragmentach aktu urodzenia wskazują na to, że części te nie zostały wypełnione. Pytanie zatem skąd wzięły się tam informacje o rasie i zawodzie ojca Obamy.
Zullo tłumaczył, że śledczy nie wiedzieli wcześniej, co oznaczają owe kody, dopóki jeden z autorów książki poświęconej aktowi urodzenia Obamy nie udostępnił śledczym wywiadu z 95-letnim byłym urzędnikiem, który podpisał akt urodzenia prezydenta i wytłumazyłich znaczenie.
Śledczy, znani jako „birthers”, utrzymują, że Obama nie spełnia wymogów nałożonych na kandydatów do prezydentury, ponieważ urodził się w Kenii. Hawajscy urzędnicy wielokrotnie weryfikowali obywatelstwo Obamy, sądy zaś odrzucały wnioski w sprawie nieprawidłowości dokumentu.
Czytaj także: Joe Arpaio: zmowa milczenia na temat aktu urodzenia prezydenta
Sztab kampanii Obamy odmówił komentarza w sprawie oskarżeń Arpaio. Wypowiedział się za to Joshua A. Wisch, asystent prokuratora generalnego Hawajów. Stwierdził on, że akty stanu cywilnego są na Hawajach bardzo dobrze chronione i mają „jedne z najbardziej restrykcyjnych ograniczeń dostępu, aby zapobiec kradzieży tożsamości i innym oszustwom.”
„Prezydent Obama urodził się w Honolulu, a jego akt urodzenia jest ważny,” powiedział w oświadczeniu Wisch. „Co do najnowszych zarzutów szeryfa z Arizony, są one nieprawdziwe, opierają się na fałszywych przesłankach i świadczą o błędnej interpretacji hawajskiego prawa.”
Stanowisko w tej sprawie zajęli także przedstawiciele Partii Demokratycznej z Arizony. Według nich śledztwo Arpaio ma na celu odwrócenie uwagi od problemów jego własnej agencji; m.in. setek nierozwiązanych spraw dotyczących przestępstw na tle seksualnym.
W czwartek rusza proces cywilny w związku z oskarżeniami o dyskryminację Latynosów wysuniętymi pod adresem biura szeryfa Arpaio. Posłuży on jako wstęp do procesu, w którym Departament Sprawiedliwości oskarża biuro Arpaio o naruszanie praw obywatelskich.
PW
Reklama