Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 16 listopada 2024 01:34
Reklama KD Market

Lawendowe święto w Tihany (ZDJĘCIA)

Lawendowe święto w Tihany (ZDJĘCIA)
HUNGARY OUT
Mandatory Credit: Photo by Varga Gyorgy/EPA-EFE/REX/Shutterstock (9717165i)
A poppy grows on a flowering lavender field during lavender harvest near the village of Tihany, some 140 kms southwest of Budapest, Hungary, 15 June 2018. Besides being a historical district and a popular touristic destination, the Tihany peninsula extending off the northern shore of Lake Balaton is a reknown lavender-growing region famous for its annual topical fair entitled Lavender Weeks, which begins today. The oil extracted from the plant is sold neat, as well as used as an ingredient for a wide range of products including herbal tea blends, syrups, liqueurs, cosmetics, wines and handmade chocolates.
Lavender is harvested near the village of Tihany, Hungary - 15 Jun 2018
Miasteczko Tihany na północnym brzegu Balatonu, które jest węgierskim zagłębiem lawendy, opanowały tłumy turystów, przyciągnięte akcją „Zbieraj sam”. W jej ramach przez tydzień można własnoręcznie ścinać fioletowe kwiaty i zabierać je do domu. Jest to tylko początek lawendowego święta, które potrwa do 1 lipca. W tym czasie chętni mogą zobaczyć w tutejszym Domu Lawendy, jak jest pozyskiwany olejek lawendowy, pójść z dziećmi na warsztaty wykonywania z lawendy różnych przedmiotów, skosztować herbaty z lawendą, kupić w jednym z licznych lawendowych sklepów pamiątki albo pospacerować szlakami Balatońskiego Parku Narodowego Górnych Węgier. Tygodnie poświęcone tej roślinie zamknie festiwal lawendy. Akcja „Zbieraj sam”, zorganizowana przez dyrekcję parku narodowego, rozpoczęła się w minioną sobotę i kończy się w piątek. Miłośnicy lawendy przyjeżdżają na wyznaczoną uprawę lawendy w Tihany i za opłatą (1500 za małą, a 2500 ft za dużą - 20-33 zł) otrzymują papierową torbę na kwiaty oraz nożyce, zaś pracownicy parku tłumaczą im, jak należy ścinać lawendę. „Bierze się w garść gałązki z kwiatami i tnie górne 20-25 cm, do granicy szarych, zeszłorocznych pędów” – powiedział PAP Jozsef Vers z parku narodowego. Jak podkreślił, lawenda kwitnie mniej więcej od 15 do 30 czerwca, przez tydzień do 10 dni. Zdarza się, że zima jest tak łagodna, iż kwiaty rozwijają się szybciej. Tak było na przykład w tym roku na Węgrzech. "Jeśli latem będzie korzystna pogoda, to bardzo możliwe, że jeszcze raz zakwitnie we wrześniu albo październiku. Zdarza się tak co 4-5 lat" - dodał. Lawenda może być wykorzystywana na wiele sposobów. Powieszone w mieszkaniu bukiety nie tylko zdobią, ale też dają aromat, który ma działanie uspokajające. Uspokajająco działa też olejek lawendowy. „Lawendę stosowali już Rzymianie, to oni stwierdzili, że ma korzystne działanie.(…) Nie tylko działa uspokajająco, ale też odkaża. Dawniej używano jej na skaleczenia, np. obtarcia, stłuczenia, ukąszenia owadów, a także na ból głowy. Rzymianie używali też lawendy jako środka czyszczącego. Można ją nawet stosować jako środek odstraszający komary. Gdy kwitnie lawenda, owce ocierają głowę o jej krzaki, bo to odstrasza muchy i komary” – powiedział Vers. Jak dodał, owce mogą być wykorzystywane na plantacjach lawendy także do plewienia, bo zjadają trawę i inne rośliny, ale lawendy nie. "Na uprawie, gdzie trwa akcja +Zbieraj sam+, nie korzystamy z ich pomocy, bo znajduje się bardzo blisko drogi i gdyby któreś zwierzę wybiegło, byłby kłopot, ale na starej uprawie - tak" - powiedział Vers. Zapanowała też moda na wykorzystywanie kwiatów lawendy do celów kulinarnych. W Tihany praktycznie każda restauracja proponuje gościom coś z jej dodatkiem – najczęściej są to lemoniady i torty cytrynowe. Jedna z restauracji oferuje jednak całe menu lawendowe, na które składa się lawendowo-cytrynowa zupa-krem, kacza pierś z kompotem lawendowym i polentą oraz sernik lawendowy. „My używamy lawendy do wszystkiego: do ozdoby, do aromatyzowania mieszkania, olejku jako środka uspokajającego, a mydła lawendowego do kąpieli” – powiedział PAP mężczyzna, który wraz z całą rodziną po raz pierwszy przyjechał na akcję „Zbieraj sam”. Niektórzy są jednak stałymi bywalcami i biorą ze sobą nawet własne nożyce. „Przyjechaliśmy tu w zeszłym roku i bardzo się nam spodobało. Jeździmy wszędzie, gdzie tylko można zbierać lawendę na Węgrzech. Byliśmy np. w Zagyvaszanto (północne Węgry) albo Koeroeshegy (południowy brzeg Balatonu). Suszymy i wkładamy do małych poduszeczek, by był aromat” – powiedział inny mężczyzna. Jak podkreślił, jego rodzinie najbardziej podoba się właśnie w położonym na wzgórzu Tihany, gdzie stoi zabytkowe opactwo benedyktyńskie i skąd rozpościera się wspaniała panorama na Balaton. „Chyba ze względu na tradycję, no i samo miasto jest malownicze” - powiedział. Na przystanku autobusowym w Tihany turyści czekają na autobus. Wielu ma w torbach bukiety lawendy i wyroby z tej rośliny: mydła, olejki, konfitury i herbatę z lawendą, a także kadzidełka. Lawenda, której uprawianie zarzucono na Węgrzech w czasach komunizmu, stała się znów bardzo modna. Od 3-4 lat w akcji „Zbieraj sam” co roku bierze udział 20-30 tys. osób – podkreślił Vers. Ci, którzy nie zdążą na akcję, mogą przyjechać na koncerty podczas festiwalu lawendy w dniach 30 czerwca-1 lipca. Poza tym w ciągu najbliższych tygodni cały czas w Tihany będą się odbywać różne programy związane z tą rośliną. Z Tihany Małgorzata Wyrzykowska (PAP) fot.Varga Gyorgy/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama