Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 14 listopada 2024 15:48
Reklama KD Market

Jest 25 tys. podpisów pod petycją (z błędami) w sprawie Smoleńska

Aby akcja przyniosła skutek do 5 lipca pod petycją znaleźć musiało się co najmniej 25 tys. podpisów. I liczba ta została osiągnięta. Co teraz zrobi Biały Dom? ...
Aby akcja przyniosła skutek do 5 lipca pod petycją znaleźć musiało się co najmniej 25 tys. podpisów. I liczba ta została osiągnięta. Co teraz zrobi Biały Dom? Szczególnie w sytuacji, kiedy w petycji jest sporo błędów i przekłamań... "W anglojęzycznej treść petycji są błędy, m.in. określenie Rosji jako "Sędziego" we własnej sprawie - wielką literą. W wielu miejscach brakuje też niezbędnego w angielskim przedrostka "the", są także literówki, (whether) zdania skonstruowane bez poświęcania uwagi przecinkom. Do tego dochodzą m.in. niewłaściwe zaimki przed rzeczownikami w liczbie mnogiej, jak również informacje nieprawdziwe" - wylicza na łamach Gazety Wyborczej Michał Gostkiewicz. Autor zwraca także uwagę, na zamieszczenie w petycji nie do końca prawdziwych informacji dotyczących m.in. tego, że raport Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego MAK został zakwestionowany i obalony metodami naukowymi. (Polski raport komisji Millera wytykał rosyjskiemu komitetowi w wielu przypadkach rażące błędy, ale nie wykluczył całkowicie przyczyn wymienionych w petycji czyli  błędu pilotów, pogody). Nieprawdziwa jest także informacja, że polscy śledczy mieli "ściśle ograniczony dostęp" do znajdującego się w Rosji wraku tupolewa i innych dowodów - w rzeczywistości nie mieli problemów z dostępem do tych materiałów za każdym razem, gdy taka potrzeba miała miejsce, czyli co najmniej trzykrotnie - wylicza Gostkiewicz. Petycja, która na łamach internetowego serwisu „We, The People” pojawiła się 5 czerwca, powinna zgodnie z procedurą wtrafić do właściwego zespołu ekspertów, którzy wydadzą oficjalną odpowiedź wiążącą dla administracji Baracka Obamy. Autorzy i sygnotariusze liczą, że Biały Dom zajmie stanowisko w sprawie raportu MAK i powoła międzynarodową komisję do zbadania przyczyny katastrofy pod Smoleńskiem. Bowiem wymagane minimum 25 tys. podpisów pod każdą zamieszczoną w serwisie petycją obliguje Biały Dom do zajęcia stanowiska w sprawie;  teraz także w sprawie Smoleńska. Otwartym jednak pozostaje pytanie, czy lub w jakim stopniu błędy w petycji oraz przedstawienie nie oficjalnych wyników polskiej komisji badania wypadków lotniczych, ale wniosków naukowców współpracujących z parlamentarnym zespołem Antoniego Macierewicza ds. katastrofy, wpłyną na podjęcie decyzji przez prezydenta USA o powołaniu międzynarodowej komisji. TZ        
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama