Departament Stanu USA wyraził we wtorek zaniepokojenie przyjęciem przez parlament Malezji ustawy przewidującej grzywnę w wysokości do 500 tys. ringgitów (123 tys. USD) i karę do 6 lat więzienia za rozpowszechnianie fake newsów.
Rządowy projekt ustawy przyjęto w poniedziałek zwykłą większością głosów. Departament Stanu USA uznał, że powodem do niepokoju jest "potencjalny wpływ ustawy na wolność słowa, a także jej globalny zasięg", oznaczający, że ustawa mogłaby dotyczyć także "obywateli i firm USA".
W oświadczeniu przekazanym przez jednego z rzeczników Departamentu Stanu zwrócono uwagę, że ustawa "szybko przeszła przez parlament, bez istotnych konsultacji publicznych i debaty". Wezwano rząd Malezji do konsultacji ze środowiskiem biznesowym i społeczeństwem obywatelskim przed podejmowaniem dalszych działań w związku z tą ustawą.
W Malezji uchwalona przez parlament ustawa wymaga jeszcze aprobaty władcy (sułtana), choć - jak podkreśla Reuters - zwykle jest to formalność.
"Wzywamy rząd Malezji do zapewnienia, że wszystkie ustawy, obecne i przyszłe, będą w pełni respektować swobodę wyrazu" - cytuje Reuters oświadczenie rzecznika Departamentu Stanu.
Przedstawiciele rządu Indii ujawnili we wtorek, że premier Narendra Modi nakazał wycofanie rozporządzenia, w którym władze odmawiały dostępu do informacji rządowych dziennikarzom rozpowszechniającym fake newsy. Przyczyny zmiany decyzji w ciągu niespełna 24 godzin od jej ogłoszenia nie podano. Wycofanie się rządu z planów karania za fake newsy z zadowoleniem przyjęły organizacje medialne, ostrzegając zarazem władze przed próbami kontrolowania mediów.(PAP)
fot.FAZRY ISMAIL/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Reklama