W miniony weekend w strzelaninach w Chicago śmierć poniosły co najmniej cztery osoby a 22 odniosły obrażenia. Wśród rannych są dwie siostry – 6- i 14-letnia, postrzelone w północno-zachodniej części miasta.
Policja poszukuje sprawcy postrzelenia dziewczynek. Jak informują władze, do zdarzenia doszło 25 lutego około godz. 21 w rejonie 4700 West North Avenue, niedaleko skrzyżowania z ulicą Cicero, w chicagowskiej dzielnicy Hermosa, na północnym zachodzie miasta.
Kule dosięgły dziewczynki, gdy samochód, w którym były pasażerkami, zatrzymał się na czerwonym świetle i ktoś zaczął strzelać z innego auta. Świadkowie widzieli, jak w pojeździe, z którego padły strzały, ktoś wykonywał gesty sygnalizujące przynależność do ulicznego gangu.
Obie dziewczynki zostały odwiezione do szpitala Strogera z ranami postrzałowymi nóg. Lekarze ocenili stan rannych dzieci jako ciężki.
Pozostałe strzelaniny minionego weekendu miały miejsce na południu i zachodzie miasta. W poprzedni weekend 9 osób zostało zabitych i 28 odniosło obrażenia w wyniku strzelanin w całym Chicago.
Jak dotąd w Chicago w lutym zastrzelonych zostało 31 osób, a 110 postrzelonych. Od początku roku od kul zginęło w Wietrznym Mieście 67 osób, a 283 zostało rannych.
(ao)
fot.Ewa Malcher
Reklama