Dlaczego ubieramy choinkę?
Zwyczaj ubierania choinki w okresie Bożego Narodzenia przywędrował do Polski z Niemiec na przełomie XVIII i XIX wieku. Wcześniej na polskich wsiach panowała tradycja strojenia gałązek drzewek iglastych – podwieszano je wtedy pod sufitem. Według historyków jako pierwsi bożonarodzeniową choinkę ubrali mieszkańcy Łotwy w 1510 roku. Sam wygląd drzewka zmienił się przez lata. Obecnie kolorystyka ozdób ma określone znaczenie:
- zielony – symbolizuje życie
- czerwony – nawiązuje do krwi Chrystusa
- złoty – odzwierciedla bogactwo i królewskie pochodzenie Jezusa.
Tradycyjnie świąteczne drzewko ubiera się w Wigilię, jednak coraz częściej odchodzimy od tego zwyczaju i ubieramy choinki dużo wcześniej.
Dlaczego w wigilię je się 12 potraw?
Dawniej wierzono, że na wigilijną kolację powinno się przygotować nieparzystą liczbę potraw – uważano, że to przyniesie domownikom szczęście. Nie bez znaczenia był również status społeczny rodziny:
- w biednych domach przygotowywano jedynie 7 dań
- szlachta biesiadowała przy 9 potrawach
- na dworach magnackich serwowano 11 potraw.
Obecnie dań na wigilijnym stole powinno być 12 – istnieją dwa wytłumaczenia tej liczby. Może to być nawiązanie do dwunastu miesięcy (każde danie na jeden miesiąc, aby w żadnym momencie w roku niczego nie zabrakło) albo do 12 apostołów.
Czemu św. Mikołaj ma czerwony strój?
Pierwszy raz postać św. Mikołaja pojawiła się w 1823 roku w wierszu „Wizyta Świętego Mikołaja” Clementa Moore’a. W tym utworze Mikołaj został przedstawiony jako elf mieszkający w jaskini i ubrany w brązowy strój. Kilka lat później w 1863 roku rysownik Thomas Nast na zlecenie amerykańskiego tygodnika „Harper’s” narysował Mikołaja jako starszego człowieka o okrągłych policzkach i białych bokobrodach. Obecny wygląd i strój św. Mikołaja zawdzięczamy ilustratorowi Huddonowi Sundblomowi, który w 1931 roku specjalnie do reklamy Coca-Coli narysował znaną postać staruszka z siwą brodą w czerwonym stroju.
Dlaczego renifer św. Mikołaja ma czerwony nos?
Pierwsze informacje o reniferach ciągnących sanie św. Mikołaja również pojawiły się w wierszu Clementa Moore’a. Autor wymienił wtedy 9 reniferów o imionach:
- Kometek (Comet)
- Amorek (Cupid)
- Błyskawiczny (Blizten)
- Fircyk (Dasher)
- Pyszałek (Prancer)
- Tancerz (Dancer)
- Złośnik (Vixen)
- Profesorek (Donner)
- Rudolf (Rudolph).
Najważniejszemu reniferowi z całego zespołu dopiero po latach został przyprawiony czerwony nos. Wszystko za sprawą napisanej przez Roberta L. Maya w 1939 roku książeczki, którą sieć sklepów Montgomery Ward rozdawała dzieciom. Czerwononosy renifer Rudolf rozświetlał w niej drogę Mikołajowi i pomógł mu rozdawać dzieciom prezenty. W popularyzacji Rudolfa pomogła też znana piosenka „Rudolph the Red-Nosed Reindeer”.
Dlaczego w wigilię jemy akurat karpia?
Według zwyczaju na wigilijnym stole nie może zabraknąć ryby – ma ona ogromne znaczenie religijne. Ludowe wierzenia wskazywały także na to, że zjedzenie ryby podczas kolacji dzień przed Bożym Narodzeniem gwarantuje zdrowie i dostatek, natomiast spożycie karpia – obfitość. Jednak dlaczego to właśnie jego najczęściej jemy podczas polskiej wigilii? Zwyczaj ten pochodzi z trudnego okresu powojennego – hodowla tych ryb była po prostu najtańsza. W rozpowszechnieniu tradycji jedzenia karpia pomógł również ówczesny minister przemysłu. Co ciekawe, obecnie roczne spożycie tej ryby w Polsce szacuje się na około 20 tys. ton.
(Źródło: HRS)
fot.Pixabay.com