W związku z atakiem na nowojorskim Manhattanie szef chicagowskiej policji zapewnia, że w Wietrznym Mieście nie ma bezpośredniego zagrożenia, jednak w najbliższych dniach można spodziewać się większej liczby patroli w najpopularniejszych okolicach miasta.
Również burmistrz Rahm Emanuel po rozmowie z przedstawicielami biura zarządzania kryzysowego powiedział, że nie ma wiarygodnych gróźb ani wątków prowadzących do Chicago. Mimo to do najczęściej uczęszczanych atrakcji turystycznych, takich jak Navy Pier, Magnificent Mile czy nadbrzeżne szlaki, będą wysłane dodatkowe patrole.
Chicago jest trzecim największym miastem w kraju. Wybrzeże jeziora Michigan pełne jest ścieżek rowerowych podobnych do tej, na której doszło do ataku w Nowym Jorku. Szlaki tego typu są zwykle równoległe do pasów ruchu samochodowego i nieosłonięte.
Szef chicagowskiej policji Eddie Johnson zapewnia również, że lokalne władze są w stałym kontakcie ze służbami federalnymi w celu monitorowania zagrożenia, jednak jak zawsze ogromne zadanie spoczywa na obywatelach – jeżeli widzisz coś podejrzanego, natychmiast to zgłoś.
(jm)
Reklama