To, że jedzenie przed pływaniem jest niezdrowe, a nawet niebezpieczne, wiadomo od dawna. Mniej znanym faktem jest to, że spożywanie obfitych posiłków późnym wieczorem zakłóca sen. Powód? Trawienie przebiega znacznie wolniej w pozycji leżącej. Może go dodatkowo zakłócić siła ciężkości, która powoduje, że pokarm dłużej zalega w żołądku. To z kolei może doprowadzić do refluksu lub zgagi, które przerywają sen.
Podczas trawienia produkowana jest energia, którą organizm powinien jakoś spożytkować, a jeżeli tego nie robi, zakłócony zostaje zrelaksowany stan metaboliczny, jaki wymagany jest dla zdrowego, nieprzerywanego snu.
Nasz układ pokarmowy pracuje najwydajniej, gdy znajdujemy się w pozycji siedzącej, stojącej, a nawet podczas spaceru. By uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji jedzenia późnym wieczorem warto duże posiłki spożywać w ciągu dnia. Wtedy organizm najlepiej spożytkuje energię, będącą ich rezultatem.
Z najnowszych badań wynika, że najlepszą opcją przy nocnym napadzie głodu jest lekka przekąska, zawierająca węglowodany. Może to być mały kawałek owocu lub kawałek chleba z plasterkiem białego sera i bananem.
Dorota Feluś
Dziennikarka. W Stanach Zjednoczonych od ponad 20 lat. Rodowita krakowianka. Studiowała elektronikę na AGH. Publikowała m.in. w „Gazecie Krakowskiej”, „Tempie”, „Kobiecie i Stylu: magazynie kobiet myślących”, „A'propos”, „Chicago Forum”. Współautorka „Bożego dopingu”. Pasje: drugi człowiek, medycyna holistyczna, tenis ziemny, podróże.
Reklama