Polska i Stany Zjednoczone odgrywają znaczącą rolę w budowaniu zdolności NATO do odstraszania – powiedział we wtorek dowódca wojsk lądowych USA w Europie gen. broni Ben Hodges.
"Polska jest liderem w NATO. Widzieliśmy wysokiej jakości sprzęt, ale ważniejsza niż sprzęt jest jakość mężczyzn i kobiet, którzy go obsługują, oficerów, dowódców" – powiedział po defiladzie Hodges, którego prezydent Andrzej Duda odznaczył Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Zasługi RP.
Nazwał Polskę niezawodnym sojusznikiem, podkreślając jej zaangażowanie na rzecz bezpieczeństwa i inwestycje w obronność. Dodał, że uważa za zaszczyt, iż amerykański pododdział może wziąć udział w defiladzie z okazji Święta Wojska Polskiego.
Nawiązując do inicjatywy zwiększenia sojuszniczej obecności w regionie, Hodges powiedział: "Rok temu tutaj, w Warszawie, 28 krajów NATO zgodziło się, że wszyscy musimy robić więcej. Polska była miejscem podjęcia decyzji, że musimy dokonać transformacji w kierunku odstraszania, Polska była też liderem tych wysiłków".
"Jestem bardzo dumny, że stany Zjednoczone przyczyniły się do tego batalionową grupą bojową w ramach wysuniętej, wzmocnionej obecności, ale przyczyniło się do tego również wiele innych krajów – Niemcy, Litwa, Wielka Brytania, Francja, Włochy, Rumunia; cały sojusz" – podkreślił.
Pytany, czy region, dzięki obecności wojsk USA i innych sojuszników, jest obecnie bezpieczniejszy, dowódca US Army Europe odparł: "Musimy mieć oczy otwarte, pamiętać o historii, ale myślę, że jak długo kraje naszego sojuszu – najskuteczniejszego w historii świata – trzymają się razem i każdy kraj robi to, co Polska, by inwestować we własne bezpieczeństwo, jakikolwiek rodzaj agresji jest mało prawdopodobny. Chcemy ją uczynić nie tylko mało prawdopodobną; chcemy sprawić, by była nie do pomyślenia, ponieważ jesteśmy tak silni razem, że żaden potencjalny adwersarz nie będzie poważnie rozważał ataku na nasz sojusz" - powiedział.
Ambasador USA Paul W. Jones podkreślił znaczenie współpracy między krajami i ich wojskami. "Jeśli wspomnimy ostatnich kilka lat, zobaczymy, że to był punkt zwrotny w zdolnościach i w jedności NATO, szczególnie w tym regionie sojuszu, a Polska była częścią tej transformacji" – powiedział.
Pytany o planowane na wrzesień rosyjsko-białoruskie ćwiczenie Zapad, które polskie MON oceniło jako zagrożenie, Hodges powiedział, że każde państwo ma prawo do ćwiczeń wojskowych, wezwał zarazem Federację Rosyjską do większej transparentności.
"Oczywiście każdy kraj ma prawo przeprowadzać ćwiczenia. Zapad to ćwiczenie, które odbywa się co cztery lata w zachodnim okręgu wojskowym Rosji, w tym roku jego część rozegra się na Białorusi. My też prowadzimy ćwiczenia – w Polsce w tym samym czasie odbędzie się ćwiczenie Dragon, na Ukrainie - Rapid Trident, Aurora w Szwecji" - powiedział.
"To wszystko normalne działania profesjonalnych wojskowych. Różnicą jest transparentność. My będziemy mieli setki dziennikarzy, parlamentarzystów i innych obserwatorów oglądających wszystko, co robimy. Zachęcałbym Federację Rosyjską, by okazała tego samego ducha transparentności" – dodał. "Gdyby to zrobili, zmniejszyłoby to obawy. Federacja Rosyjska mówi o zagrożeniach. Naprawdę mogliby zmniejszyć niepokoje, jakie mają kraje wschodniej flanki NATO, gdyby byli transparentni i kierowali się nie tylko literą, ale i duchem Dokumentów Wiedeńskich" – ocenił generał, nawiązując do porozumień w sprawie budowy środków zaufania i bezpieczeństwa.(PAP)
Reklama