Alicja Otap
Dwie osoby zostały wyciągnięte z jeziora Michigan w Chicago. Mężczyzna zmarł w szpitalu, kobieta żyje. Weszli do wody mimo ostrzeżeń przed wysokimi falami i niebezpiecznymi prądami.
Do zdarzenia doszło 29 lipca rano na plaży przy ulicy Oak w śródmieściu Chicago. Policja i ekipy ratunkowe przybyły na miejsce incydentu na kwadrans przed godziną 4. Szybko udało im się zlokalizować i wyciągnąć z wody kobietę walczącą z wysokimi falami. Dłużej trwały poszukiwania 28-letniego mężczyzny. Żył, gdy został uratowany ze wzburzonej toni, ale zmarł nieco później w szpitalu. Jeszcze nie podano jego nazwiska.
Ostrzeżenie obowiązuje co najmniej do 29 lipca wieczorem. Fale mogą sięgać nawet 8 stóp (prawie 2,5 metra).
Choć większość chicagowskich plaż pozostaje otwartych, na niektórych ogłoszono ostrzeżenie przed wchodzeniem do wody lub całkowity zakaz kąpieli. Ponieważ sytuacja pogodowa stale się zmienia, status plaż można sprawdzać na stronie cpdbeaches.com
(ao, jm)
