Prezydent USA Donald Trump uczestniczył w sobotę w porcie wojennym Norfolk w stanie Wirginia w uroczystości wprowadzenia do służby najnowszego amerykańskiego lotniskowca atomowego USS Gerald R. Ford.
"Wprowadzam okręt Stanów Zjednoczonych Gerald R. Ford do służby. Niech Bóg błogosławi i kieruje ten okręt oraz wszystkich którzy będą na nim służyć" - powiedział Trump na zakończenie przemówienia, w którym wyraził uznanie dla sił zbrojnych USA oraz budowniczych mającego 100 tys. ton wyporności i kosztującego 12,9 mld dolarów lotniskowca.
Po Trumpie głos zabrała matka chrzestna okrętu, córka prezydenta Geralda Forda, Susan Ford Bales. "Nie ma nikogo, absolutnie nikogo, kto byłby bardziej dumny z wejścia do służby tego potężnego okrętu niż prezydent Stanów Zjednoczonych Gerald R. Ford. Mam zaszczyt wydać rozkaz: oficerowie i załogo USS Gerald R. Ford obejmijcie wasz okręt i obudźcie go do życia" - wezwała.
Na ten sygnał przy dźwiękach hymnu marynarki wojennej USA "Anchors Aweigh" stojąca dotąd w zwartym szyku załoga zaczęła się rozchodzić na swe stanowiska. Słychać było syreny i dzwony, banderę lotniskowca wciągnięto na maszt.
Trump dotarł na pokład lotniskowca prezydenckim śmigłowcem i został tam powitany przez ministra obrony Jima Mattisa.
Budowa USS Gerald R. Ford rozpoczęła się w 2009 roku w stoczni w Newport News w Wirginii. Pierwotnie zakładano, że okręt zostanie ukończony we wrześniu 2015 roku kosztem 10,5 mld dolarów. Jak tłumaczą władze wojskowe, powstałe opóźnienia i dodatkowe wydatki miały związek z technicznym nowatorstwem lotniskowca, na którym między innymi zainstalowano po raz pierwszy elektromagnetyczne katapulty dla samolotów zamiast powszechnie dotąd używanych parowych. Zapas paliwa w obu napędowych reaktorach nuklearnych wystarczy na 20 lat.
Załoga USS Gerald R. Ford liczy 2600 ludzi czyli o 600 mniej niż na lotniskowcach poprzedniej generacji - co pozwoli zaoszczędzić ponad 4 mld dolarów w trakcie zaplanowanej na 50 lat służby okrętu. Wraz z personelem lotniczym i obsługującym samoloty na pokładzie może się znaleźć nawet ponad 4600 ludzi.
Republikanin Gerald Ford (1913-2006) został prezydentem USA w 1974 roku przejmując jako wiceprezydent ten urząd po spowodowanym aferą Watergate ustąpieniu Richarda Nixona. Startując w kolejnych wyborach prezydenckich w 1976 roku przegrał z Demokratą Jimmym Carterem. W czasie II wojny światowej służył jako oficer na operującym na Pacyfiku przeciwko Japończykom lotniskowcu USS Monterey. Karierę w marynarce wojennej zakończył w stopniu komandora podporucznika. (PAP)
Reklama