Przy okazji letnich pikników chętnie sięgamy po wina. Większość z nas nie wie, które z nich są najzdrowsze, a które nie przynoszą zdrowiu większych korzyści. Około 71 proc. osób pijących ten trunek w Stanach Zjednoczonych wybiera wino czerwone. I jest to dobry wybór. Badania pokazują, że resweratrol, który występuje obficie w czerwonych winogronach (i jagodach), oferuje kilka zdrowotnych korzyści. Jego silne właściwości antyoksydacyjne przyczyniają się m.in. do obniżenia ryzyka cukrzycy typu II. Mogą też pomóc zapobiec rozwojowi nowotworów. W ramach jednego z badań, każdego dnia, przez dwa lata, podawano zwierzętom dawkę resweratrolu (odpowiednik ilości zawartej w dwóch kieliszkach czerwonego wina). Stwierdzono, że ryzyko rozwoju nowotworów złośliwych zmniejszyło się o 50 proc. Warto więc wybierać czerwone wino.
Jego najzdrowsze rodzaje to:
– pinot noir
Zawiera najwięcej resweratrolu ze wszystkich czerwonych win, zwłaszcza wtedy, gdy winogrona były uprawiane w zimnym, deszczowym klimacie. Te z Willamette Valley w stanie Oregon, czy z regionu Fingerlakes w stanie Nowy Jork są zdecydowanie zdrowsze niż wina z Napa Valley w Kalifornii.
– cabernet, merlot i syrah
Choć produkowane są one z różnych odmian winogron (cabernet – z winogron tannat, merlot – z niebieskich winogron, syrah zawiera domieszkę czarnych porzeczek), wszystkie zawierają duże ilości procyjanidyny – antyoksydantu, który łączony jest z długowiecznością, wydolnością układu krążenia i dobrym stanem tętnic.
Dr Andrew Weil radzi również, by wybierać wina wytrawne, ponieważ zawierają one więcej niż wina słodkie flawonoidów, które są korzystne dla zdrowia serca i poziomu cholesterolu. Guru w dziedzinie medycyny holistycznej rekomenduje organiczne czerwone wino, przy czym podkreśla, by nie wypijać więcej niż dwa kieliszki dziennie. Nie zaleca również osobom, które nie piją alkoholu, by zaczęły to robić z powodów zdrowotnych.
– Korzyści zdrowotne z picia alkoholu są subtelne. Poza tym można cieszyć się zdrowym układem krążenia i bez trunków – mówi.
Dorota Feluś
Dziennikarka. W Stanach Zjednoczonych od ponad 20 lat. Rodowita krakowianka. Studiowała elektronikę na AGH. Publikowała m.in. w „Gazecie Krakowskiej”, „Tempie”, „Kobiecie i Stylu: magazynie kobiet myślących”, „A'propos”, „Chicago Forum”. Współautorka „Bożego dopingu”. Pasje: drugi człowiek, medycyna holistyczna, tenis ziemny, podróże.
Reklama