Trump pochwalił ochronę Kongresu za reakcję podczas strzelaniny
- 06/14/2017 08:30 PM
Prezydent USA Donald Trump pochwalił w środę funkcjonariuszy policji Kongresu, którzy swoim "bohaterskim zachowaniem ocalili życie wielu ustawodawców", gdy interweniowali w czasie strzelaniny, w której ranny został kongresmen Steve Scalise i cztery inne osoby.
Prezydent poinformował, że sprawca strzelaniny zmarł w wyniku odniesionych ran.
Trump wypowiadał się kilka godzin po tym, gdy w środę rano czasu miejscowego samotny napastnik uzbrojony w snajperski karabin AR-15 oddał co najmniej 50 strzałów do grupy republikańskich ustawodawców, którzy na boisku baseballowym w miejscowości Alexandria, jednej z zamożnych "sypialni" Waszyngtonu, przygotowywali się do zaplanowanego na czwartek dorocznego meczu z drużyną baseballową opozycyjnej Partii Demokratycznej.
Dochód z tego tradycyjnego pojedynku baseballowego dwóch głównych amerykańskich partii jest przeznaczany na programy oświatowe organizacji Girls and Boys Club w Waszyngtonie. Mecz, jak zapowiedzieli w środę przywódcy Kongresu z obu partii politycznych, odbędzie się zgodnie z planem w czwartek. Wystąpienie liderów demokratów i republikanów było bezprecedensowym pokazem jedności.
W strzelaninie ranny został Scalise, szef dyscypliny partyjnej większości republikańskiej Izby Reprezentantów, oraz cztery inne osoby, w tym dwóch funkcjonariuszy policji Kongresu (Capitol Police).
Kongresman Scalise, który został postrzelony w biodro, był operowany w Waszyngtonie i - jak poinformował szpital - jest w stanie ciężkim. Życiu czterech innych osób, które zostały poszkodowane w strzelaninie, nie zagraża niebezpieczeństwo.
Policja zidentyfikowała napastnika jako 66-letniego Jamesa Hodgkinsona, inspektora budowlanego z stanu Illinois. Był on wolontariuszem sztabu wyborczego lewicowego demokraty, senatora Berniego Sandersa, który ubiegał się o nominację demokratów w ubiegłorocznych wyborach prezydenckich.
Senator Sanders w wystąpieniu w Senacie w środę potępił "ten odrażający akt w najsurowszych słowach".
Hodgkinson przed oddaniem strzałów zapytał jednego z senatorów, czy na boisku w Alexandrii "trenują demokraci czy też Republikanie".
Polityczne motywy ataku Hodgkinsona sugeruje także jego niedatowane zdjęcie, które ujawniły media. Trzyma on na nim plakat z napisem "opodatkujcie bogatych" i słowami krytyki na temat polityki fiskalnej republikanów.
Scalise, kongresmen ze stanu Luizjana, jako szef dyscypliny partyjnej republikańskiej większości w Izbie Reprezentantów jest trzecim najważniejszym ustawodawcą w strukturze Partii Republikańskiej w niższej izbie parlamentu.
Z racji sprawowanej funkcji Scalise ma zapewnioną nieustanną ochronę straży Kongresu (Capitol Police).
Właśnie dzięki obecności i błyskawicznej reakcji ochrony kongresmena - jak powiedział senator Rand Paul - środowa strzelanina "nie zmieniła się w masakrę".
Członkowie drużyny baseballowej republikanów znajdowali się na otwartym boisku bez żadnej możliwości ukrycia się przed ostrzałem, podczas gdy Hodgkinson był częściowo osłonięty.
Dwóch funkcjonariuszy policji Kapitolu już po pierwszych strzałach Hodgkinsona otworzyło do niego ogień; poważnie zranionego napastnika oddali w ręce funkcjonariuszy policji miasta Alexandria, którzy przybyli na miejsce trzy minuty po wezwaniu.
Ponieważ obrażenia odniosło czterech pracowników rządu federalnego, dalsze dochodzenie w tej sprawie będzie prowadziło FBI.
Po strzelaninie w Waszyngtonie wprowadzono środki ostrożności.
Trump, który w środę obchodził 71. urodziny, odwołał swoje publiczne wystąpienia. Przed Białym Domem i Kongresem zostały rozmieszczone dodatkowe jednostki policji i Secret Service, a aleja Pensylwania, główny trakt amerykańskiej stolicy łączący Kapitol z Białym Domem, została zamknięta dla ruchu drogowego.
Strzelanina na boisku w Aleksandrii zaowocowała niecodziennymi przejawami pojednania przedstawicieli obu partii.
Przewodniczący Izby Reprezentantów Republikanin Paul Ryan i jego oponentka, przywódczyni demokratycznej mniejszości w Izbie Reprezentantów Nancy Pelosi, podczas specjalnej sesji Kongresu wezwali do jedności.
Ryan, wśród owacji na stojąco polityków z obu partii, powiedział: "atak na jednego z nas jest atakiem na nas wszystkich", a wzruszona Pelosi zareagowała mówiąc, że "całkowicie zgadza się z wypowiedzią przewodniczącego Izby", i przyznała, że nigdy jeszcze jej się to nie zdarzyło. Dodała, że modli się "za wszystkich ustawodawców", a nawet życzyła powodzenia prezydentowi Donaldowi Trumpowi.
Z Waszyngtonu Tadeusz Zachurski (PAP)
Reklama