Czy zatrzymani i zwolnieni za kaucją w styczniu Piotr Davidoff, Ryszard Kowalski i Edmund Jabłoński zbiegli do Polski? To pytanie stawia sobie policja, po tym jak podejrzani o liczne kradzieże mężczyźni nie pojawili się w ubiegłym tygodniu w sądzie.
Piotr Davidoff, Ryszard Kowlaski i Edmund Jabłoński zostali zatrzymani na gorącym uczynku. 27 stycznia br. detektywi, którzy prowadzili dochodzenie przeciwko złodziejskiej szajce, zatrzymali trio in flagranti. Mężczyźni wypożyczonym samochodem podjechali pod dom w okolicy 4500 Lindenwood Lane w Northbrook; jeden z nich wyważył drzwi posesji, a po chwili wrócił z torbą pełną biżuterii do samochodu, w którym czekali kompani. Przestępcy zostali aresztowani, a następnie zwolnieni za kaucją wysokości 250 tys. dol. Dodatkowo sąd nakazał dozór elektroniczny.
Tymczasem po mężczyznach ślad zaginął; pozostały tylko przecięte bransoletki. Istnieje podejrzenie, że dwóch z nich – Jabłoński i Davidoff wyjechali z kraju, Kowalski prawdopodobnie jest ciągle w okolicach Chicago.
50-letni Piotr Davidoff dotychczas mieszkał w okolicy 2200 North Central Park Avenue w Chicago, 61-letni Edmund Jabłoński mieszkał przy 3100 North Kilpatrick, zaś Ryszard Kowalski przy West Byron Street.
Do zarzutów serii włamań i kradzieży na przedmieściach dołączono ucieczkę przed wymiarem sprawiedliwości.
Tuż po aresztowaniu złodziejami zainteresowały się służby imigracyjne.
Według zeznań podejrzanych Edmund Jabłoński urodził się w Polsce, ale jest także obywatelem USA, Kowalski i Dawidoff zeznali, że urodzili się w Chicago.
Mężczyznom grozi od trzech do siedmiu lat więzienia. (tz)
Reklama