Koszykarze Golden State Warriors pokonali we własnej hali Cleveland Cavaliers 113:91 w pierwszym meczu finału ligi NBA. Kevin Durant zdobył dla zwycięzców 38 punktów. Rywalizacja będzie się toczyła do czterech wygranych spotkań.
Kilka tygodni po zakończeniu poprzedniego sezonu do Warriors zdecydował się dołączyć Durant. Decyzja najbardziej wartościowego zawodnika rozgrywek 2013/14 spowodowała, że zespół z Oakland w opinii wielu stał się nie do zatrzymania.
W drodze do finału w play off "Wojownicy" nie zaznali porażki, a każdy mecz wygrywali średnio różnicą 16,3 punktów. Takiej dominacji w NBA wcześniej nikt nie widział. W czwartek broniący tytułu Cavaliers nie okazali się przeszkodą bardziej wymagającą od poprzednich.
Przewaga gospodarzy zaczęła uwidaczniać się w drugiej kwarcie i do przerwy prowadzili ośmioma punktami. Losy meczu Warriors praktycznie przesądzili w trzeciej części gry, w której przewagę powiększyli do 24 pkt.
Durant nie tylko świetnie rzucał, ale również miał po osiem asyst i zbiórek. Największe wsparcie zapewnił mu Stephen Curry - 28 pkt, 10 asyst i sześć zbiórek.
Zespół z Kalifornii grał uważnie i popełnił tylko cztery straty. Rywale mieli ich aż 20, z czego osiem obciąża LeBrona Jamesa. Mimo to 32-letni skrzydłowy był najlepszym zawodnikiem Cavaliers. Jego dorobek to 28 pkt, 15 zbiórek i osiem asyst.
Drugi mecz odbędzie się w niedzielę, również w Oakland.
(PAP)