Na domu jednego z najlepszych koszykarzy LeBrona Jamesa nieznany sprawca namalował obraźliwe, rasistowskie graffiti. W czwartek odbędzie się pierwszy mecz finałowy ligi NBA, w którym klub Amerykanina Cleveland Cavaliers zagra z Golden State Warriors.
"Nieważne, ile masz pieniędzy, jak sławny jesteś, czy ile osób ciebie podziwia - bycie czarnoskórym w Ameryce jest trudne. Afroamerykanie mają przed sobą bardzo długą drogę zanim będą traktowani tak jak inni" - skomentował James, trzykrotny mistrz NBA.
Koszykarz, w trakcie incydentu przebywał w Oakland, gdzie przygotowuje się z drużyną do pierwszego meczu finałowego ligi NBA. Jego rezydencja znajduje się w zachodnim Los Angeles.
James był czterokrotnie wybierany MVP najbardziej znanej na świecie ligi koszykarskiej.
(PAP)