Na skutek przeglądu narodowych pomników przyrody nakazanego przez prezydenta Donalda Trumpa ochronę rządu federalnego może stracić 27 takich obszarów, głównie w zachodnich stanach USA - podaje w sobotę AP, powołując na komunikat ministerstwa spraw wewnętrznych.
Trump zlecił rewizję decyzji o objęciu ochroną narodowych pomników przyrody w kwietniu, argumentując, że było to równoznaczne z "wielką federalną grabieżą gruntów (...), która nigdy nie powinna się zdarzyć" - przypomina AP.
W piątek resort spraw wewnętrznych, odpowiedzialny również za zasoby naturalne i ochronę przyrody, poinformował, że przegląd objął 22 narodowe pomniki przyrody w 11 stanach, głównie na zachodzie kraju, oraz pięć morskich rezerwatów na Atlantyku i Pacyfiku, włącznie z wielkim rezerwatem na Hawajach ustanowionym przez prezydenta George'a W. Busha i rozszerzonym przez Baracka Obamę.
Obama ustanowił też pomnik przyrody Bears Ears w stanie Utah, na terenach, które Indianie uznają za świętą ziemię przodków i gdzie znajdują się tysiące stanowisk archeologicznych.
Bears Ears ma być również objęty przeglądem, jest zresztą wyraźnie na celowniku administracji, ponieważ w przyszłym tygodniu uda się tam minister spraw wewnętrznych USA Ryan Zinke, który zlecił już przygotowanie na czerwiec raportu w sprawie tego obszaru. Ustanowienie jego ochrony nie było po myśli mieszkających w Utah Republikanów - wyjaśnia AP.
Prezydenci mogą obejmować ochroną wybrane obszary na mocy ustawy z 1906 roku (The Atiquities Act) przeforsowanej przez Teodora Roosevelta, pierwszego amerykańskiego prezydenta, który poświęcił wiele uwagi ochronie przyrody.
Trump oskarżył Obamę o skorzystanie z tej ustawy w sposób, który był "nadużyciem władzy federalnej" i oznajmił, że anulując decyzje poprzednich prezydentów w sprawie ochrony pomników przyrody, "oddaje władzę stanom i ludziom".
AP zwraca uwagę, że ustawa Roosevelta nie daje prezydentom prawa do anulowania decyzji o objęciu ochroną narodowych pomników przyrody i żaden z nich nie podjął jak dotąd takiej decyzji.
Organizacje ekologiczne i obrońcy przyrody krytykują posunięcia Trumpa, które w ich ocenie zmierzają właśnie do tego, by ważne narodowe pomniki przyrody pozbawić rządowej ochrony.
"Trump chce pociąć ten piękny kraj na tak wiele kawałków przeznaczonych na prezenty dla przemysłu naftowego i gazowego, jak to tylko możliwe" - powiedział AP Travis Nichols z Greenpeace USA.
Przedstawiciele pięciu indiańskich plemion, które zabiegały o ustanowienie federalnej ochrony dla Bears Ears poinformowali, że są oburzeni decyzją administracji o rewizji statusu tego terytorium.
"Trump powinien respektować (decyzje) naszych poprzednich przywódców (...). On lekceważy rdzennych Amerykanów (Native Americans), pierwszy lud tego narodu. To nasza święta ziemia" - powiedział przedstawiciel ludu Navajo Davis Filfred. (PAP)
Reklama