Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 26 września 2024 16:58
Reklama KD Market

Z technologią w ciężarówce za pan brat



Pod koniec lat osiemdziesiątych, kiedy prezydent Reagan zaczął wprowadzać testy na narkotyki i alkohol dla pracowników federalnych, wiadomo było, że wcześniej czy później przepis ten dotknie również prywatny sektor gospodarki.

W departamencie transportu pierwszym takim testom zostali poddani kolejarze. Następni byli kierowcy zawodowi, nawet ci niezależni. Były protesty, skargi, słowa oburzenia. Duża część populacji kierowców zawodowych zapowiadała wówczas, że zrezygnuje z zawodu, gdyby takie niedorzeczne, ingerujące w ich życie prywatne prawo weszło w życie.

Nowe przepisy stały się faktem. I co?... Nic. Nie zatrzęsło to rynkiem pracy. Kierowcy, nawet ci najgłośniej protestujący, pozostali na swoich stanowiskach, chodzili na przymusowe testy na narkotyki i przyzwyczaili się do nowego systemu. Dzisiaj nikt sobie nawet nie wyobraża sytuacji, że można przyjąć do pracy nowego kierowcę bez uprzedniego przeprowadzenia testu na narkotyki.

Te fakty sprzed ponad dwudziestu lat przypominamy, bo historia kołem się toczy i znowu stojąc u progu wielkich zmian, słyszymy tych samych kierowców, którzy ostrzegają, że w razie wprowadzenia elektronicznych dzienników pokładowych (Electronic Logging Devices, ELD), oni odchodzą.

Ludzka natura już taka jest, że nie znosi zmian. I tutaj nie ma się o co sprzeczać. Możemy natomiast podyskutować, w jaki sposób chcemy tą przysłowiową szklankę wody widzieć, w połowie pustą, czy w połowie pełną.

Kierowca, który nie nadąża (bądź nie chce nadążać) za zmianami w technologii, w dniu dzisiejszym może się zwolnić i bez problemu znajdzie inną pracę w swoim fachu, bez tych wszystkich elektronicznych gadżetów. Pytanie tylko: na jak długo? Firmy transportowe muszą się rozwijać, w innym wypadku pozostaną w tyle i nikt nie będzie chciał z nimi robić interesów. Kompletna komputeryzacja tego sektora to tylko kwestia czasu i każdy właściciel dobrze o tym wie.

Faktem jest, że dzięki ELD „Big Brother” widzi cię zawsze i wszędzie. Dla profesjonalistów nie jest to problemem. Wielu z naszych klientów twierdzi, że komputer tylko pomoże potwierdzić, jak dobrymi są kierowcami. Daje im to również dodatkową linię obrony w momencie, kiedy muszą się zmierzyć z niesłusznymi oskarżeniami o wypadek. Ponad 80 proc. wypadków typu ciężarówka – osobówka spowodowanych jest przez tych drugich.

Szybkość przekazywania informacji, zarówno od dyspozytora o nowych ładunkach, jak i bieżących informacji o ilości dostępnych godzin pracy, jest nieoceniona. Nareszcie koniec dyskusji z dyspozytorem, czy możesz dojechać na miejsce załadunku – rozładunku jeszcze dzisiaj, bo klientowi się spieszy. Są przepisy, dopuszczalne godziny, komputer pilnuje i koniec kropka.

Ponadto dla wielu firm rozliczanie podatku od paliwa (International Fuel Tax Agreement, IFTA) to istny ból głowy. ELD zrobi to za ciebie, podliczy mile w każdym stanie i dodatkowo wyśle wszystkie dane do wskazanego biura rozliczającego ten podatek.

Pomoc w monitorowaniu lodówki (przyczepa chłodnia), alarmy, GPS-y i wiele innych udogodnień to za parę lat będzie chleb powszedni każdego zawodowego kierowcy. Tak jak z testami na narkotyki, tak i z ELD trzeba będzie się pogodzić i przejść nad tym do porządku dziennego.
Szerokiej i bezpiecznej drogi życzy ALL ABOUT TRUCKS. We serve Truckers!

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama