Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 4 października 2024 12:17
Reklama KD Market

Wymieniamy drzwi



Niedawno zadzwonił do mnie znajomy, by opowiedzieć, jak to musiał zniszczyć drzwi od łazienki. Okazało się, że jego dziecko zamknęło się od środka i w żaden sposób nie udawało się tych drzwi otworzyć. Sytuacja stawała się napięta, a obie strony – rodzice i zatrzaśnięte dziecko, zaczęli wykazywać objawy paniki. W znajomym odezwał się duch bojowy i wszedł do łazienki jako bohater, ale niestety razem z drzwiami i futryną.

Uwolniona pociecha nie ukrywała podziwu dla sprawnie przeprowadzonej akcji taty. Niestety, problem kompletnie zdemolowanych drzwi pozostał i coś trzeba było z tym zrobić. Ani drzwi, ani futryna absolutnie nie nadawały się do naprawy, uszkodzenia były zbyt duże. Po krótkich oględzinach decyzja mogła być tylko jedna. Trzeba było wymieniać wszystko, czyli drzwi razem z futryną.

W takim przypadku musimy zacząć od demontażu zniszczonych drzwi. Skrzydło drzwi zbijamy z zawiasów. Listwy drzwiowe, jeśli są niezniszczone, ostrożnie zdejmujemy, uważając, aby nie pękły. Musimy ostrym nożem odciąć silikon między ścianą i futryną, a potem, lekko podważając twardą szpachelką lub cienkim dłutkiem, odciągać gwoździe. Robimy to z wyczuciem, aby nie zniszczyć przyciętych na właściwy wymiar listew, które po oderwaniu i oczyszczeniu nadadzą się do ponownego użytku, już po obsadzeniu nowych drzwi. Jeśli listwy podobnie jak drzwi uległy zniszczeniu, to usuwamy wszystko. Musimy wtedy jedynie uważać, by zbytnio nie zniszczyć ścian.

Po zdjęciu drzwi, framugi i listew, mierzymy otwór drzwiowy. Dobremu fachowcowi wystarczy rzut oka, by zorientować się, czy rozmiar drzwi to 28, 30 czy 32 cale. Mowa oczywiście o szerokości otwarcia. Na szczęście otwory drzwiowe są znormalizowane i dobranie odpowiednich drzwi jest łatwe. W każdym sklepie budowlanym znajdziemy odpowiedni rozmiar. Przy kupnie pamiętajmy jaki wzór miały zniszczone drzwi (6-panelowe, 4-panelowe, gładkie itp.), i w którą stronę mają się otwierać. Przed wyprawą do sklepu dobrze jest zrobić parę zdjęć, które pokażemy sprzedawcy. To powinno ułatwić kupno właściwego rozmiaru i rodzaju drzwi.

Jeśli już kupiliśmy nowe drzwi, to teraz musimy pomyśleć o narzędziach i materiałach, które będą nam potrzebne. Z narzędzi konieczny jest oczywiście młotek, dłutko, śrubokręt płaski i krzyżakowy, wiertarka, pistolet do gwoździ (pneumatyczny, na gaz lub elektryczny na baterie), poziomnica, miarka, ołówek i nóż, a z materiałów – mała paczka klinów, śruby i gwoździe.

W końcu możemy zabrać się za wstawianie drzwi. Otwór na drzwi powinien być szerszy od futryny o około jeden cal, aby mieć pole manewru przy obsadzaniu. Drzwi (koniecznie zamknięte), razem z futryną wsadzamy teraz w otwór. Całość unieruchamiamy klinami po bokach w paru miejscach, tak abyśmy mogli je prawidłowo ustawić. Poziomnicą – jak sama nazwa wskazuje – sprawdzamy poziom, uważając na odległości między drzwiami i futryną, tak aby były jednakowe, a następnie blokujemy drzwi klinami przynajmniej w 5-6 miejscach po każdej stronie. Otwieramy drzwi i sprawdzamy pion. Następnie przystrzeliwujemy futrynę dwoma gwoźdźmi po każdej stronie. Sprawdzamy ponownie, czy przerwa między drzwiami i futryną jest jednakowa, czy łatwo się otwierają, dobrze przylegają do futryny i czy same się nie zamykają lub otwierają. Jeśli trzeba, robimy małe korekty.

Gdy jesteśmy już pewni prawidłowej pozycji, przybijamy futrynę na stałe gwoźdźmi, wbijając je w tych miejscach, w których są kliny. Kliny, które wystają teraz poza futrynę, odcinamy nożem równo z futryną, uważając, aby ich nie poprzesuwać. Teraz możemy zainstalować listwy wkoło drzwi. Jeśli stare nadają się do instalacji – korzystamy z nich, a jeśli nie, to nowe odpowiednio przycinamy na pile kątowej i przybijamy. Następnie proponuję wykręcić przynajmniej po jednej śrubie z każdego zawiasu i wkręcić w jej miejsce śrubę w tym samym kolorze, tylko że dłuższą – 2- lub 2,5-calową. Wzmocni nam to osadzenie drzwi i zabezpieczy lepiej przed wyłamaniem zawiasu. Zostaje nam jeszcze montaż zamka, przygotowanie do malowania i oczywiście samo malowanie.

Własnoręczne obsadzenie drzwi wcale nie jest zadaniem trudnym, o ile ściany i podłoga nie są krzywe, lub drzwi – niestandardowe. Choć przyznaję – potrzebna jest dokładność i cierpliwość, jak również pomoc kogoś, kto przytrzyma, poda narzędzia i pomoże ustawić drzwi w wymaganej pozycji.

Jerzy Kośnik

technik budowlany ze specjalnością budownictwo ogólne. Posiada ponad 20 lat doświadczenia w budownictwie w USA.
[email protected]

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama