Józef Stalin uczył, że walka klas zaostrza się w miarę postępów komunizmu, innymi słowy – tym ostrzej, im bliżej zwycięstwa. W istocie jest odwrotnie. Walka zaostrza się w miarę, jak perspektywa zwycięstwa odpływa poza horyzont. Przynajmniej tak jest w wypadku „opozycji totalnej” – im słabiej wypadają w sondażach PO i Nowoczesna, tym bardziej zaostrzają retorykę.
Jest w tym jakaś tajemnica, której nie umiem zrozumieć. Na radykalizmie „przejechała się” opozycja już podczas sejmowego „ciamajdanu”. Sondaże robione od czasu trwającej bez mała miesiąc okupacji Sejmu nie pozostawiają cienia wątpliwości: ogółowi Polaków to się nie spodobało. Ogół Polaków chce polityki, która przynajmniej zachowuje pozory powagi. Nawet, jeśli przeciętny wyborca kieruje się emocjami, to chce sam o sobie myśleć, że rozważa merytoryczne propozycje programowe. Poseł Nitras latający po Sejmie z komórką, posłanka Pomaska wykrzykująca histerycznie, że policja przywiozła ze sobą gaz, nie mówiąc już o protest songach wyśpiewywanych z okupowanej trybuny przez posłankę Muchę – to wszystko wyborców zirytowało, i skutecznie zniszczyło wizerunek PO jako partii poważnej. Wydaje się oczywiste, że to droga donikąd, że nie ma sensu w takie zachowania brnąć.
Nie wydaje się jednak, by Grzegorz Schetyna i Ryszard Petru tak uważali. Oto dochodzi do wypadku – samochód z panią premier ląduje na drzewie, ona sama odnosi rany (dwóch funkcjonariuszy jej ochrony również), rany niegroźne wprawdzie, ale na tyle poważne, że na kilka dni ląduje w szpitalu. Choćby z tego powodu, że sprawa się przeciąga, przez kilka dni mówią o niej wszystkie dzienniki. Prawie nie ma więc Polaka, który mógłby zdarzenie przeoczyć.
Dla opozycji to, wydawałoby się, dar od losu. Zagęszczenie podobnych incydentów w ostatnich miesiącach robi się naprawdę niepokojące. Pęknięcie opony w limuzynie prezydenta, stłuczka rządowej kolumny samochodowej podczas wizyty w Izraelu, niedawny wypadek Antoniego Macierewicza – trudno nie zaniepokoić się stanem instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo władz.
Tymczasem PO i Nowoczesna, wierne przyjętej ponad rok temu na własną zgubę zasadzie „opozycji totalnej”, zamiast szukać uznania wyborców podjęciem realnych problemów, urządziły prymitywną nagonkę na rząd za rzekome skrzywdzenie „chłopaka”, jak nazwały go antypisowskie media (w istocie 21-latka), który w swoim seicento stał się mimowolnym sprawcą wypadku.
Nie wiem, bo nikt jeszcze nie wie, jaką w istocie rolę odegrał. Wszystko wskazuje na to, że jechał nieprawidłowo i nie ustąpił miejsca kolumnie – prawdopodobnie nie słyszał jej sygnałów, bo puszczał sobie w samochodzie na cały regulator muzykę. Nie chcę nic przesądzać, ale wielu doświadczonych kierowców twierdzi, że tego rodzaju młodzi ludzie, pełni brawury i nie słyszący sygnałów dźwiękowych, są zmorą polskich dróg.
Zanim jeszcze dotarły do mediów jakiekolwiek informacje o przebiegu wypadku – politycy „totalnej opozycji” już ogłosili owego 21-latka ofiarą pisowskiego reżimu. Jechał sobie biedak spokojnie, a tu władowała się w niego bezczelnie rozbijająca się po Polsce premier ze swoją bandą ochroniarzy. A teraz na pewno usiłują biednego chłopaka „wrobić”. Opozycja mu pomoże – zapewni najlepszych adwokatów i obsypie pieniędzmi z urządzonej na jego cześć zbiórki. I zrobi z niego bohatera „sprzeciwu wobec państwa PiS”.
Jest, w istocie, pewna grupa Polaków – tych, którym przez ostatnie lata było dobrze, a po przegranej PO-PSL stracili to uczucie – którzy „nie mogą spać po nocy, bo myślą o bezmiarze podłości PiS”. Ale to nie jest grupa, której głosami można wygrać wybory. Czemu więc stała się ona jedynym obiektem zabiegów „totalnej opozycji”, naprawdę nie da się racjonalnie wytłumaczyć.
Rafał A. Ziemkiewicz
(ur. 1964), rodem ze wsi, żyje w mieście, inteligent w 2. pokoleniu - absolwent polonistyki UW, pisarz, publicysta i współpracownik mediów elektronicznych. Autor ponad 20 książek – powieści (m.in. Walc Stulecia, Ciało Obce, Żywina, Zgred), zbiorów opowiadań (Coś Mocniejszego), felietonów (Viagra Mać, Uwarzałem Że) oraz esejów (Polactwo, Myśli Nowoczesnego Endeka, Jakie Piękne Samobójstwo). Negatywnie ustosunkowany do aktualnej rzeczywistości i klasy panującej. Obecnie w tygodniku „Do Rzeczy” i Telewizji Republika w czwartkowe wieczory prowadzi autorski program w Radiu Plus. Spełniony mąż i ojciec.
twitter.com/R_A_Ziemkiewicz
www.facebook.com/rziemkiewicz
Reklama