Gubernator Bruce Rauner wygłosił swoje trzecie orędzie budżetowe, choć w wyniku przepychanki politycznej Illinois nie ma pełnego budżetu od lipca 2015 roku. Rauner ponownie domagał się wprowadzenia reform jego autorstwa.
Bruce Rauner występując 15 lutego przed połączonymi izbami parlamentu stanowego w Springfield zapewnił, że dla dobra Illinois chce kompromisu politycznego i zakończenia budżetowego impasu, ale − jak podkreślił − nie odstąpi od swych dotychczasowych roszczeń.
Podobnie jak w poprzednich orędziach budżetowych Rauner deklarował, że nie podpisze ustawy budżetowej dopóki legislatura nie zatwierdzi reform jego autorstwa, wśród których jest zamrożenie podatków od nieruchomości, kadencyjność wybieralnych urzędników, ograniczenie odszkodowań za wypadki przy pracy i zmiana sposobu wyznaczania okręgów wyborczych.
Republikański gubernator sugerował, że zgodzi się na zatwierdzenie przez parlamentarzystów nowych źródeł dochodu − w postaci podwyżek podatków − jeśli przegłosują postulowane przez niego reformy, które przyniosą Illinois znaczne zmiany.
Zdominowany przez demokratów parlament stanowy chce m.in. podwyżki podatku dochodowego z obecnych 3,75 proc. do 4,95 proc. , a także rozszerzenia podatku od sprzedaży na więcej rodzajów artykułów i usług.
Illinois stoi w obliczu deficytu budżetowego, który może przekroczyć 5 mld dol. z końcem roku fiskalnego 30 czerwca. Dodatkowo kumulacja niezapłaconych rachunków stanu urosła do 11 mld dol., a niedobory w systemie emerytalnym sięgnęły astronomicznej kwoty 130 mld dolarów.
Warto dodać, że w trakcie wygłaszania mowy popsuł się telepropmpter i podczas krótkiej przerwy, gubernator zażartował, że „według spikera (Madigana) awaria jest wynikiem rosyjskiego spisku”; śmiech polityków rozładował pełną napięcia ciszę.
(ao)
Reklama