"Zespół złamanego serca" istnieje naprawdę
Nie chodzi tutaj o zawód miłosny lecz o poważne zaburzenia kardiologiczne. Naukowcy potwierdzają, że ostra niewydolność serca spowodowana silnymi emocjami jest realnym problemem, który zdecydowanie częściej dotyka kobiet niż mężczyzn.
- 06/23/2012 08:40 PM
Nie chodzi tutaj o zawód miłosny lecz o poważne zaburzenia kardiologiczne. Naukowcy potwierdzają, że ostra niewydolność serca spowodowana silnymi emocjami jest realnym problemem, który zdecydowanie częściej dotyka kobiet niż mężczyzn.
Klasyczne objawy „zespołu złamanego serca” przypominają atak serca i mogą obejmować ból w klace piersiowej, obrzęk płuc, nagłe zatrzymanie krążenia w mechanizmie migotania komór. Nie maja one jednak nic wspólnego z ostrym zespołem wieńcowym. Są raczej rezultatem silnych emocji. Naukowcy ustalili, że nawet dziewięciokrotnie częściej dotykają kobiet niż mężczyzn.
„Najbardziej typowym przypadkiem jest sytuacja, kiedy kobieta otrzymuje wiadomość o śmierci męża” – mówi doktor Mariell Jessup z University of Pensylvania.
W podobnej sytuacji znalazła się Cindy Bizon, która została poinformowana przez lekarzy, że jej mąż doznał rozległego zawału. Załamana kobieta kilka godzin później straciła przytomność w izbie przyjęć szpitala. Cindy z „zespołem złamanego serca” trafiła na ten sam oddział kardiologiczny co jej mąż. Oboje przeżyli.
Zespół „złamanego serca” jako pierwszy opisał w 1990 roku japoński lekarz Hikaru Sato i nazwał go „takotsubo” (od słowa: tako-tsubo, które oznacza naczynie z wąska szyjką i szerokim dnem, służące do łowienia ośmiornic – kształtem przypominające obkurczoną komorę serca). W literaturze anglojęzycznej przyjęła się nazwa "broken heart syndrom". Niewydolność ta nie ma podłoża miażdżycowego i występuje u osób, które nigdy nie miały żadnych problemów natury kardiologicznej. Kluczowe znaczenie ma tutaj czynnik emocjonalny. Szok – także ten pozytywny, związany np. z wygraną na loterii – wyzwala tak potężną dawkę adrenaliny i innych hormonów strachu, że zakłócona zostaje normalna praca serca.
Testy medyczne przeprowadzane na pacjentach, u których wystąpiła tego typu niewydolność pokazują we krwi obecność substancji typowych dla zawału oraz zaburzenia rytmu mięśnia sercowego, ale jednocześnie brak blokad głównych arterii. Większość ofiar „zespołu złamanego serca” – jak nazywana bywa ta przypadłość – powraca do zdrowia w ciągu tygodnia. W skrajnych przypadkach niewydolność może być jednak śmiertelna.
Przypadłość ta najczęściej dotyka kobiet po 55 roku życia. U mężczyzn „zespół złamanego serca” występuje aż 9 razy rzadziej niż u kobiet. Według lekarzy trudno mówić o jakiejkolwiek profilaktyce. Trudno bowiem kontrolować emocje i reakcje chemiczne zachodzące w organizmie.
mp
Reklama