Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 27 września 2024 12:20
Reklama KD Market
Reklama

Kampania wyborcza z dublerem



 

W internecie aż wrze od spekulacji. Hillary Clinton, pretendentka do prezydenckiego fotela, miała się posłużyć sobowtórem, aby pokazać światu, że jest zdrowa i zdolna do pełnienia urzędu.

Takich historii nigdy w internecie nie brakowało, jako że przestrzeń wirtualna jest jeszcze bardziej cierpliwa od papieru. Zwolennicy teorii spiskowych mogą więc sobie używać w nim, ile się da, sugerując, że światem rządzą jakieś ukryte siły, a jedni ludzie po cichu zastępują innych. Ale tym razem sprawą zainteresowały się mainstreamowe media – choćby „USA Today”, czy telewizja CNN.

„Odmłodzona” Hillary

Domniemany sobowtór miał wyjść z mieszkania Chelsea – córki kandydatki Partii Demokratycznej niedługo po zasłabnięciu byłej pierwszej damy podczas uroczystości upamiętniających 15. rocznicę ataków terrorystycznych na Amerykę. W dobie wszechobecnych kamer miano dostrzec wyraźne różnice – smuklejszą sylwetkę, inne rozmieszczenie kości policzkowych, czy gładszą skórę. Domniemany sobowtór miał mieć też dłuższy palec wskazujący, większe małżowiny uszne, bardziej spłaszczony nos i smuklejsze nogi. I oczywiście wyglądał dużo zdrowiej niż chora na zapalenie płuc kandydatka demokratów. Użytkownicy Twittera dokładnie przeanalizowali ubiór byłej pierwszej damy, jej makijaż, włosy, a nawet biżuterię. Blogerzy zwrócili nawet uwagę, że Hillary-nie-Hillary zatrzymała się i objęła jakiegoś dzieciaka w czasie, gdy podobno leczyła się na zakaźną chorobę. Nie mówiąc już o tym, że postać opuściła mieszkanie sama, podczas gdy pani Clinton zwykle przemieszcza się w towarzystwie ochroniarzy z Secret Service i doradców. Wniosek: kampania Hillary musiała zatrudnić dublerkę, aby uspokoić obawy o stan zdrowia kandydatki.

Hałas zrobił się jeszcze większy, gdy Teresa Barnwell, która w wielu reklamach telewizyjnych udawała Hillary Clinton, dała do zrozumienia, iż w miniony weekend przebywała w Nowym Jorku. Gdy w internecie byo już bardzo gorąco (powstał nawet hashtag #HillarysBodyDouble), Barnwell napisała na Twitterze: „Uspokójcie się ludzie. Byłam w LA… Chciałam tylko namieszać w waszych małych główkach wyznających teorię spiskową. Idźcie lepiej spać”. Jednym zrobiło się głupio, inni po prostu doszli do wniosku, że Barnwell nie jest jedyną osobą, która mogłaby podszyć się pod Hillary.

Sobowtóry znane i nieznane

Spiskowe teorie dotyczące sobowtórów, czy braci zamieniających się miejscami, istniały od zawsze i były mocno eksploatowane w literaturze. W powieści Aleksandra Dumasa „Wicehrabia de Bragelonne” z 1848 pojawia się postać Człowieka w Żelaznej Masce, który ma być bliźniakiem despotycznego Króla Słońce, czyli Ludwika XIV. Historię tę w kilku wersjach nakręcono na taśmie filmowej, Hollywood nie wyłączając. Podobnie było w „Księciu i żebraku” Marka Twaina z 1881 roku, powieści opowiadającej historię nagłej zamiany miejsc niezwykle podobnych chłopców: dziedzica tronu księcia Walii, późniejszego króla Edwarda VI i żebraka Toma Canty’ego. Przykłady można mnożyć, nie tylko w literaturze. Ilu ludzi na świecie do dziś nie wierzy w śmierć Elvisa Presleya? Wciąż dość popularna jest też teoria, że jeden z liderów Beatlesów Paul McCartney zginął w wypadku samochodowym w 1966. Miał go zastąpić niejaki William Shears Campbell, podrzędny amerykański aktor, który ma odgrywać do dziś swoją życiową rolę. Raper Eminem miał ginąć w wypadkach już kilka razy – w 2000, 2002 i 2006 roku. Oczywiście – według internetu – mamy dziś oglądać na scenie jego sobowtóra. A teorie dotyczące śmierci Michaela Jacksona są wręcz wielostopniowe. Jedna z nich mówi o śmierci gwiazdora jeszcze w połowie lat 80. ubiegłego wieku i oczywiście o zastąpieniu go przez sobowtóra. Inna opowiada o upozorowaniu przez Króla Popu własnego oficjalnego zgonu w 2009 roku.



Nerwowi dublerzy

Swoich sobowtórów miało mieć także wielu polityków, przede wszystkim dyktatorów i despotów. Dubler prezydenta Iraku Saddama Husajna był rzekomo bardzo nerwowy, podobnie jak osoba zastępująca Józefa Stalina. Swojego zmiennika miał mieć także Fidel Castro.

Nie przypadkiem w internecie pojawiają się różne zdjęcia Władimira Putina oraz analizy dotyczące zmiany w jego wyglądzie. Była małżonka prezydenta Rosji zwierzyła się nawet niemieckiemu „Die Welt”, twierdząc, iż jej mąż od dawna nie żyje. Powiedziała dziennikarzom, że Rosją rządzi dubler zmarłego Putina.

Bywały też sobowtóry „oficjalne”. Brytyjski marszałek z czasów II wojny światowej Bernard „Monty” Montgomery korzystał z usług porucznika M.E. Cliftona Jamesa, który pojawiał się w różnych miejscach, aby zmylić Niemców.

Użytkownicy Twittera dokładnie przeanalizowali ubiór byłej pierwszej damy, jej makijaż, włosy, a nawet biżuterię. Blogerzy zwrócili nawet uwagę, że Hillary-nie-Hillary zatrzymała się i objęła jakiegoś dzieciaka w czasie, gdy podobno leczyła się na zakaźną chorobę"



Pojedynek na zdrowie

Pojawienie się teorii na temat Hillary Clinton w tym kontekście niespecjalnie może dziwić. Tym bardziej, że z sondaży wynika niezbicie, że Amerykanie mają kłopoty z wiarygodnością byłej pierwszej damy. Mówiąc wprost – nie ufają jej jako politykowi. Po aferze e-mailowej, z której do dziś trudno jej się wytłumaczyć, pojawił się kolejny powód do obaw – jej stan zdrowia. Gdy okazało się, że kandydatka Partii Demokratycznej przez kilka dni ukrywała przed światem, iż ma zapalenie płuc, zwolennicy teorii spiskowych dorobili do tego ciąg dalszy – stan zdrowia 69-letniej Hillary Clinton ma być już tak zły, że podczas oficjalnych spotkań musi być ona zastępowana przez sobowtóra. Odpowiedzią Donalda Trumpa było publiczne ujawnienie wyników jego badań, z których wynika, że jest najzdrowszym kandydatem w historii ubiegających się o Biały Dom. W reakcji sztab demokratki także ujawnił raport o stanie zdrowia Clinton. Mleko się jednak już rozlało.

Nie ulega wątpliwości, że po ostatnim incydencie stan zdrowia Hillary Clinton będzie jednym z głównych tematów kampanii i będzie ostro eksploatowany przez obóz Donalda Trumpa, tym bardziej że sprawa nie jest nowa. Jeszcze w 2012 roku, podczas zeznań w sprawie ataku na konsulat USA w Bengazi, sekretarz stanu zemdlała w Kongresie. Przyczyną zasłabnięcia miało być odwodnienie. Wątek zdrowia byłej pierwszej damy eksploatują nie tylko zwolennicy teorii spiskowych. Były burmistrz Nowego Jorku Rudy Giuliani zachęca wszystkich w internecie, aby bliżej przyjrzeli się chorobom polityk. Nawet Donald Trump, który oficjalnie życzy konkurentce zdrowia, kwestionuje równocześnie, czy dysponuje ona „wytrwałością umysłową i fizyczną”, aby pełnić funkcję prezydenta USA. Ziarno zwątpienia zostało zasiane. Czyż nie o to przecież w tym wszystkim chodzi?

Jolanta Telega

[email protected]

 

Donald Trump Speaks at NGAUS General Conference in Baltimore

Donald Trump Speaks at NGAUS General Conference in Baltimore


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama