Chicago. Ofiary katastrofy lotniczej uhonorowane po latach

Po ponad 30 latach ofiary jednej z największych katastrof lotniczych w USA mają swój pomnik. Został on odsłonięty w Des Plaines, na przedmieściach Chicago, w miejscu gdzie 25 maja 1979 roku rozbił się samolot linii American Airlines. W katastrofie zginęło w sumie 273 osoby.

Sobotnia ceremonia na miejscu tragedii sprzed 32 lat zgromadziła blisko tysiąc osób. W większości byli to bliscy ofiar lotu 191, którzy od lat zabiegali o uhonorowanie pamięci tragicznie zmarłych. Udało się to po ponad trzech dekadach. Mimo upływu czasu sobotnia ceremonia była dla bliskich ofiar bardzo emocjonalnym przeżyciem. Na miejscu katastrofy, na terenie Lake Park przy Touhy Ave. i Lee St. wybudowany został kamienny murek z nazwiskami wszystkich 273 ofiar katastrofy. Wzdłuż niego zasadzono także kwiaty i krzewy. Samolot linii American Airlines, lot 191 z Chicago do Los Angeles, rozbił się tuż po starcie w piątkowe popołudnie 25 maja 1979 roku. Zanim samolot wzbił się w powietrze ekspodował i dopadł jeden z silników. Piloci nie byli w stanie opanować samolotu, który rozbił sie tuż za ogrodzenim lotniska O’Hare, na terenie Elk Grove Township. Zginęło 271 osób na pokładzie trzysilnikowego McDonnell Douglas DC-10-10 oraz dwie osoby na ziemi. Do 11 września 2001 roku była to najtragiczniejsza w skutkach katastrofa lotnicza w USA. Przez lata rodziny ofiar w rocznicę katastrofy spotykały sie na miejscu tragedii. Teraz te smutne spotkania odbywać będą się przy pomniku, który w dużej mierze powstał z inicjatywy uczniów Decatur Classical School. Zabiegali oni u lokalnych oficjeli o uhonorowanie ofiar lotu 191. Budowa pomnika kosztowała 20 tysięcy dolarów. Pieniądze na ten cel przekazały linie American Airlines, za namową kongresmenki Jan schakowsky i burmistrza Des Plaines i stanowego senatora, Dana Kotowskiego. Zobacz zdjęcia z miejsca katastrofy. Tak katastrofę lotniczą relacjonowała lokalna stacja WLS: http://youtu.be/2RoUDOrirBg mp