Miłośnicy obozowania w letnich miesiącach powinni uważać na poison ivy, czyli Toxicodendron pubescens (dawniej gatunek ten miał polską nazwę sumak jadowity, ale według nowszych ujęć taksonomicznych należy on do rodzaju Toxicodendron, więc nazwa ta nie jest już odpowiednia, a na razie nie stworzono nowej).
Podobnie jak sumak i trujący dąb roślina należy do niekwitnących, powodujących ostre alergiczne reakcje, których rezultatem jest mocno swędząca, czerwona wysypka z guzkami i pęcherzami.
By po wejściu w kontakt z poison ivy zminimalizować symptomy należy:
1. Unikać dotykania innych części ciała. Jest to szczególnie ważne tuż po ekspozycji na poison ivy, ponieważ można w ten sposób łatwo przenieść cząsteczki drażniącej oleożywicy rośliny na inne obszary ciała.
2. Natychmiast dokładnie spłukać dotknięte części ciała zimną wodą lub przetrzeć alkoholem.
3. W okresie do 24 godzin po kontakcie z poison ivy posmarować zainfekowane miejsce kremem Tecnu, który dostępny jest bez recepty np. w Osco, Walgreensie i Walmarcie.
4. Gdy już pojawi się wysypka i wystąpi swędzenie, polać to miejsce gorącą wodą. Przez chwilę swędzenie będzie intensywniejsze, po czym zniknie na kilka godzin. Powtórzyć kurację, jeśli zajdzie taka potrzeba. Swędzenie uśmierzy również balsam galmanu (calamine lotion), czyli roztwór mieszaniny sproszkowanego tlenku cynku i tlenku żelaza.
6. Przecierać pęcherze wyciągiem wodnym z oczaru wirginijskiego (witch hazel, Hamamelis virginiana), który można kupić np. w Walgreensie. Specyfik może być stosowany zarówno przez dorosłych, jak i dzieci.
Należy pamiętać, że poważne przypadki zakażenia poison ivy – to znaczy takie, gdy temperatura ciała wzrośnie do 101 F i powyżej, z pęcherzy zacznie sączyć się wydzielina ropna lub gdy wysypka obejmuje duże obszary ciała albo pojawi się w pobliżu wrażliwych miejsc, takich jak oczy, usta czy genitalia – wymagają nadzoru medycznego i środków na receptę.
Dorota Feluś
Reklama