W Krakowie obwarzanków nigdy nie zabraknie – zapewniają sprzedawcy tradycyjnego przysmaku królewskiego miasta. Mimo licznie przybywających pielgrzymów ŚDM – jak mówią PAP handlarze – obwarzanki są przygotowane i mają ich „po same sufity”.
„Panie, jak nikt nie kupuje, to jak ma zabraknąć. Nigdy nie zabraknie” – powiedział reporterowi PAP pan Stanisław, który ustawił swoje stoisko przy ruchliwej ulicy Karmelickiej. Rzeczywiście pielgrzymów w tym miejscu Krakowa było przed południem w poniedziałek jeszcze niewielu.
Sprzedawca na krakowskich Plantach zapytany, czy turyści i pielgrzymi kupują obwarzanki, mówił rozczarowany: „Nie kupują, mają talony pielgrzyma” (uprawniające do posiłków w miejscach wyznaczonych przez organizatora).
Z kolei pan Marian, który od wielu lat sprzedaje swoje obwarzanki na Rynku Głównym jest przekonany, że jego obwarzanków oraz innych rarytasów, które trzyma w zanadrzu, może zabraknąć dopiero od środy. Tłumaczył, że dopiero tego dnia część ulic w centrum Krakowa ma być zamkniętych. „Ale do środy możesz się pan opychać, ile chcesz” – zachęcał.
Agata, która pracuje w jednej z bardziej znanych krakowskich piekarni mówiła reporterowi PAP, że „nic a nic” nie boi się, że towaru w sklepach może zabraknąć, nawet jeśli przyjedzie milion pielgrzymów. „W domu jestem zabezpieczona. Mogę się także podzielić” – zapewniła.
„W Krakowie obwarzanków nigdy nie zabraknie, niech mnie pan nie rozśmiesza” – powiedział Artur, barista z popularnej kawiarni na Rynku Głównym. „Ale wie pan co? Kawy też nie zabraknie, więc może się pan napije? Stoliki są jeszcze wolne” – zachęcał. (PAP)
Reklama