Po tragedii w Dallas, w wyniku której zginęło pięciu funkcjonariuszy, a siedmiu zostało rannych chicagowscy policjanci otrzymali polecenie patrolowania ulic w parach.
Wymóg ten ma „zwiększyć obecność policji i wzmocnić bezpieczeństwo funkcjonariuszy” stwierdza policyjny komunikat, który jednocześnie określa wydarzenia w Teksasie „tragedią nie do opisania”.
Komunikat przesłany do wszystkich komisariatów policyjnych w mieście nie określa, jak długo będzie obowiązywał wymóg zwiększenia liczebności członków patroli.
”Wydarzenia, do których doszło w Teksasie są bolesnym przypomnieniem konieczności kontynuowania pozytywnej współpracy między oficerami policji a społecznościami, które zobowiązali się chronić” – stwierdza komunikat.
Członkowie samochodowych patroli na ulicach miasta co godzinę otrzymują ostrzeżenie o „zachowaniu wszelkich środków ostrożności” i wezwania, by funkcjonariusze „byli przygotowani na każdy rozwój wydarzeń”.
Chicagowscy policjanci otrzymali też szczegółowe informacje o strzelaninie w Dallas. Krótko po wydarzeniach nadinspektor policji chicagowskiej Eddie Johnson złożył kondolencje i zaoferował pomoc szefowi policji w Dallas. (ak)
Reklama