Niemieccy komentatorzy podkreślają w piątek, że niemiecka reprezentacja dominowała przez znaczną część pojedynku z Francją; ich zdaniem przebieg meczu zmieniło nieszczęśliwe zagranie ręką Bastiana Schweinsteigera, którego określają mianem "tragicznego bohatera".
"Cholerna jedenastka po zagraniu ręką; Niemcy odpadli" - pisze "Sueddeutsche Zeitung". "Przez długi czas niemiecka reprezentacja dominowała w meczu z Francją, jednak potem rzut karny znów zmienił przebieg meczu. Francuzi mieli po prostu więcej szczęścia i znaleźli się w finale" - ocenia Claudio Catuogno w korespondencji z Marsylii.
Mistrzostwa Europy we Francji pozostaną Niemcom w pamięci jako mistrzostwa w piłce ręcznej - ironizuje autor. Najpierw Boateng, który w meczu z Włochami machał rękami tak, jakby chciał wskazać lądującemu samolotowi miejsce do parkowania, a teraz, który wystartował do piłki z wyciągniętą ręką, jakby chciał "odkurzyć górną półkę w regale". Zarówno z Włochami, jak i z Francją pierwsze bramki dla przeciwników padły z rzutów karnych - podkreśla dziennikarz "Sueddeutsche Zeitung" określając Schweinsteigera mianem "tragicznego bohatera".
"Die Welt" także koncentruje się na dramacie Schweinsteigera. Kapitan niemieckiej drużyny jest wielkim przegranym - pisze Julien Wolff. "Jest zawodnikiem, który rozegrał najwięcej meczów w ME i MŚ, jednak w swoim prawdopodobnie ostatnim występie w koszulce reprezentanta popełnił głupi błąd" - czytamy w relacji z meczu. Schweinsteiger przyczynił się istotnie do porażki. Jego zagranie ręką zdecydowało o przebiegu meczu, a przy drugiej bramce też zawiódł, stojąc za daleko od Griezmanna.
Krytyczną opinię o niemieckim zawodniku podziela "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Schweinsteiger jest "przegranym tego wieczoru i całych mistrzostw" - pisze Christian Eichler
"Koniec marzeń o tytule mistrzowskim" - stwierdza "Spiegel online". Niemcu grali chwilami bardzo dobrze, lecz przegrali z Francją. Gospodarz skorzystał na nieszczęśliwym zagraniu Schweinsteigera. "Porażka w artystycznym stylu" - ocenia Andreas Evelt.
"Bild" pisze o "smutnym wieczorze" niemieckich kibiców. Poświęca też sporo miejsca przyszłości trenera niemieckiej drużyny Joachima Loewa. "Jogi pozostawia swoją przyszłość sprawą otwartą" - pisze "Bild" powołując się na wywiad udzielony po meczu. Gazeta cytuje jego wypowiedź: "Dziś wieczorem nie mogę wybiegać zbyt daleko do przodu. Zadra siedzi głęboko. W tej chwili nie warto o tym (o przyszłości - PAP) myśleć". Trener jest osobą bardzo ambitną, po tytule mistrza świata chciał koniecznie zdobyć też mistrzostwo Europy. To marzenie prysło - czytamy w "Bildzie".
(PAP)
Reklama