Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 9 października 2024 15:22
Reklama KD Market

Francja - Niemcy 2:0. Zabójcze ciosy Griezmanna



Francja zmierzy się z Portugalią w niedzielę na Stade de France w podparyskim Saint-Denis w finale piłkarskich mistrzostw Europy. W czwartek gospodarze turnieju wyeliminowali mistrzów świata Niemców, wygrywając w Marsylii 2:0.

"Trójkolorowi" podtrzymali więc serię 18 meczów bez porażki w organizowanych u siebie imprezach rangi mistrzowskiej. Nie przegrali ani w pięciu spotkaniach Euro 1984, ani w siedmiu na mundialu w 1998, ani żadnego z sześciu w trwającym turnieju. Czwartkowy pojedynek nie był dla nich łatwy. W pierwszej połowie przewaga przez długie minuty należała do podopiecznych Joachima Loewa, którzy byli bliscy pokonania Hugo Llorisa. Bramkę zdobyli jednak tuż przed przerwą gospodarze, w dość kontrowersyjnych okolicznościach.

W doliczonym czasie włoski sędzia Nicola Rizzoli dopatrzył się zagrania piłki ręką w polu karnym przez Bastiana Schweinsteigera, ale w powtórkach telewizyjnych trudno było jednoznacznie ocenić, czy miał rację. Strzał z 11 metrów pewnie wykonał Antoine Griezmann. W 72. minucie ten sam zawodnik w zamieszaniu w polu karnym strzelił drugiego gola i stał się bohaterem spotkania. Napastnik Atletico Madryt zdecydowanie prowadzi w klasyfikacji strzelców turnieju, mając w dorobku sześć trafień.

Był to pierwszy mecz obu zespołów w mistrzostwach Europy. W przeszłości Francuzi i Niemcy wielokrotnie spotykali się w ważnych spotkaniach mistrzostw świata, m.in. w półfinale w 1982 i 1986 oraz ćwierćfinale w 2014. W tych trzech potyczkach lepsi byli wtedy Niemcy.

W niedzielę Francuzi staną przed szansą zdobycia po raz trzeci tytułu mistrzów Europy. Poprzednio byli najlepsi w 1984 i w 2000 roku. Niemcy, którzy trzykrotnie wygrywali Euro (1972, 1980, 1996), pożegnali się z turniejem w tej samej fazie, co cztery lata temu. Wówczas w półfinale w Warszawie przegrali z Włochami 1:2.

Finałowi przeciwnicy "Trójkolorowych" - Portugalczycy zapewnili sobie awans dzień wcześniej zwycięstwem nad Walią (2:0). Będzie to ich drugi mecz o złoty medal ME. Pierwszy, w 2004 roku, gdy byli gospodarzami imprezy, nie wspominają dobrze - niespodziewanie ulegli Grecji 0:1.

Po meczu powiedzieli:

Didier Deschamps (trener reprezentacji Francji): "Czuję wielką radość i szczęście ze względu na moich piłkarzy, ponieważ zasłużyli na ten awans. Po drodze mieliśmy ciężkie chwile, ale za trzy dni zagramy w finale mistrzostw Europy. Już przed meczem z Niemcami widzieliśmy szaleństwo na twarzach niektórych kibiców. W niedzielę z pewnością atmosfera będzie jeszcze gorętsza. Niemcy mają świetny zespół. Kiedy rozgrywają piłkę, twoja sytuacja robi się bardzo skomplikowana. Ja jednak zawsze wierzyłem w moich zawodników. To przede wszystkim ich opowieść oraz ich zwycięstwo".

Antoine Griezmann (strzelec dwóch goli): "Wynik jest nagrodą za wysiłek włożony przez cały zespół, a także sztab szkoleniowy i wszystkich tych, którzy dbali o to abyśmy grali jak najlepiej. Zwycięstwa są najlepszą metodą na odwdzięczenie im się za ciężką pracę. Publiczność była wspaniała. Cieszyliśmy się z awansu jak dzieci".

Joachim Loew (trener reprezentacji Niemiec): "Graliśmy lepiej od rywala. Dominowaliśmy - jednak nie udało nam się zdobyć gola. W dodatku tuż przed przerwą dotknął nas pech i straciliśmy bramkę z rzutu karnego. Wszyscy czujemy się rozczarowani. Szczęście po prostu nie było po naszej stronie. Kontuzje wyłączyły przed tym meczem wielu ważnych piłkarzy. Z czasem coraz bardziej ryzykowaliśmy, ale to było konieczne".

Manuel Neuer (bramkarz reprezentacji Niemiec): "W całym turnieju graliśmy bardzo dobrze, ale niestety zostaliśmy wyeliminowani i to niestety boli. Nie zasłużyliśmy na ten wynik. To wielka szkoda, kiedy niemal całą pierwsza połowę atakujesz, a w jej końcówce pechowo tracisz bramkę. Niestety później także nie udało nam się strzelić gola".

(PAP)

Podziel się
Oceń

Reklama
ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama