Od wielu lat toczy się gorąca debata na temat wartości kawy dla zdrowia człowieka. W czasie gdy jedni eksperci wyliczają jej zalety, drudzy twierdzą, że przynosi więcej szkody niż pożytku. Opowiadający się za tym ostatnim mówią nawet, że wypijanie kilku kaw dziennie może wywoływać raka. Raport World Health Organisation z ubiegłego tygodnia – opublikowany w prestiżowym medycznym czasopiśmie “Lancet Oncology” – to jedna wielka rehabilitacja „małej czarnej”. WHO nie tylko wycofała w nim swoje poprzednie ostrzeżenia o związku między kawą a rakiem pęcherza, ale podała, że napój ten może chronić przed pewnymi rodzajami raka, które atakują wątrobę.
British Liver Trust poszedł dalej, publikując 83-stronicowy dokument, w którym dokonał podsumowania wszystkich istniejących badań na ten wpływu kawy na zdrowie człowieka. Wynika z niego, że napój ten chroni wątrobę przed wieloma poważnymi chorobami, w tym jej stłuszczeniem, zwłóknieniem i marskością, które mogą prowadzić do śmierci. W jednym z ostatnich badań stwierdzono, że ryzyko raka wątroby maleje o 15 proc. z każdym kubkiem kawy dziennie. Co więcej, u tych osób, które cierpią już na chorobę wątroby, picie kawy może spowolnić jej rozwój.
Eksperci nie są pewni, dlaczego kawa wydaje się wywierać tak korzystny efekt ochronny na wątrobę. Istnieje jednak coraz więcej dowodów na to, że gdy dostaje się ona do organizmu jedna z cząsteczek jej rozkładu – paraksantyna – spowalnia wzrost tkanki, która niszczy ten narząd. Uważa się, że pożyteczną rolę odgrywają i dwie inne substancje obecne w kawie – kahweol i cafestol. Wcześniejsze badania sugerowały, że picie kawy chroni przed stwardnieniem rozsianym, chorobami serca i parkinsonem, a także cukrzycą typu 2.
European Food Safety Authority radzi, by wypijać dziennie nie więcej niż 400 mg kofeiny, co jest odpowiednikiem pięciu espresso.
Dorota Feluś
Reklama