Burmistrz Rahm Emanuel wniósł propozycję zniesienia 30-dolarowej opłaty egzaminacyjnej pobieranej od kandydatów ubiegających się o przyjęcie do chicagowskiej policji. Projekt ma znieść „potencjalne finansowe przeszkody” stojące przed kandydatami oraz przyczynić się do „zwiększenia różnorodności rasowej i etnicznej” w szeregach funkcjonariuszy.
Jeśli złożona w radzie miejskiej propozycja zostanie zatwierdzona, to z opłaty zostaną zwolnieni tylko kandydaci na policjantów. Inne opłaty miejskie zostaną utrzymane. Ubiegający się o pracę strażaka wciąż będą musieli zapłacić za egzamin 30 dol. i dodatkowe 10 dol. za egzaminy na inne stanowiska.
Miechelle Levar, rzeczniczka Departamentu ds. Stosunków Międzyludkich (Departament of Human Relations, DHR) zapewnia, że nowa uchwała „zlikwiduje finansowe przeszkody i uczyni proces przyjmowania do policji bardziej dostępnym dla wszystkich zainteresowanych”.
Policja chicagowska od lat dąży do zwiększenia różnorodności w swych szeregach. Były superintendent Garry McCarthy wielokrotnie podkreślał, że jest to jeden z najpilniejszych problemów do rozwiązania.
Obecny szef chicagowskiej policji Eddie Johnson w ubiegłym tygodniu poinformował o podjęciu konkretnych kroków zmierzających w tym kierunku. Przyznał, że za pośrednictwem mediów społecznościowych, Snapchata, Twittera i Instagrama prowadzona jest intensywna kampania, która zachęca młodych kandydatów do ubiegania się o pracę w policji. W ostatnich egzaminach uczestniczyło aż 71 proc. chętnych, którzy należą do mniejszości etnicznych.
Propozycja burmistrza o zniesieniu opłat za egzamin na policjanta przypuszczalnie będzie rozważana podczas najbliższego posiedzenia rady miejskiej, które odbędzie się na początku lipca. (ak)
Reklama