Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 8 października 2024 17:21
Reklama KD Market

Euroliga koszykarzy - CSKA Moskwa z mistrzowskim tytułem



Koszykarze CSKA Moskwa zdobyli mistrzostwo Euroligi. Pokonali w finale w Berlinie, po dogrywce, Fenerbahce Stambuł 101:96 (22:20, 28:10, 19:23, 14:30, dogr. 18:13). To siódmy tytuł "Czerwonej Armii" w historii rozgrywek i pierwszy od 2008 roku.

To był finał pełen zwrotów i akcji na najwyższym poziomie. Ekipa Fenerbahce przegrywała różnicą 21 punktów w 23. minucie 32:53, a mimo to zdołała doprowadzić do dogrywki.

Najlepszym zawodnikiem finału został wybrany przed dziennikarzy Nando de Colo. Uzyskał 22 punkty, miał siedem asyst, trzy przechwyty i dwie zbiórki. W tym sezonie to jego trzecie trofeum. Został też MVP sezonu oraz najskuteczniejszym strzelcem rozgrywek (średnia 18,9 pkt). Jest pierwszym Francuzem od 2001 roku z mistrzostwem Euroligi. Przed nim osiągnął to jedynie Antoine Rigaudeau w barwach Kinderu Bolonia.

Fenerbahce prowadzony przez najbardziej utytułowanego szkoleniowca Euroligi Serba Zeljko Obradovica (osiem mistrzowskich tytułów) w starciu z 13-krotnym finalistą musiał uznać wyższość klubu z Moskwy. Przeszedł jednak do historii jako pierwsza turecka ekipa w finale.

Po pierwszej wyrównanej kwarcie zakończonej prowadzeniem CSKA 22:20 w drugiej podopieczni greckiego szkoleniowca Dimitriosa Itoudisa, który przez 13 lat był asystentem Obradovica w Panathinaikosie Ateny, zdeklasowali rywali. Wygrali tę część 28:10 pokazują zespołowy atak i twardą defensywę, z którą zawodnicy z Turcji mieli kłopoty.

Liderem CSKA był 29-letni Serb Milos Teodosic. Trafiła z dystansu (dwa rzuty na trzy próby), ale przede wszystkim popisywał się nieszablonowymi asystami. To po jego podaniach punktowali Andriej Woroncew, Nando de Colo i Aaron Jackson.

W drugiej połowie Turcy odrabiali straty systematycznie, choć przychodziło im to trudno. Na parkiecie trwała walka o każdą piłkę, metr boiska. Po 30 minutach CSKA prowadziło 69:53.

W czwartej kwarcie bohaterami Fenerbahce, którego kibice dominowali w berlińskiej hali, byli Włoch Luigi Datome i Amerykanin, były gracz Polpaku Świecie Bobby Dixon. To ich rzuty z dystansu oraz akcje podkoszowe Amerykanina Ekpe Udoha pozwoliły zmniejszyć straty zespołowi z Turcji najpierw do trzech punktów (76:79), a potem doprowadzić do remisu 81:81. Koszykarzom z Moskwy coraz trudniej przychodziło zdobywanie punktów. De Colo słaniał się na nogach, a Teodosic popełniał coraz więcej błędów.

Po akcji Greka Kostasa Sloukasa Fenerbahce prowadziło 83:81 na 20 sekund przed końcem. Do dogrywki doprowadził Wiktor Chriapa dobijając niecelny rzut de Colo.

W dogrywce od rzuty za trzy punkty rozpoczął Sloukas, ale w kolejnych minutach lepsi byli moskwianie, którzy zachowali więcej sił od rywali. Na 39 sekund przed końcem CSKA prowadziło 97:90. Dixon i Datome trafili dwa niesamowite rzuty zza linii 6,75 m, ale to pozwoliło Fenerbahce zmniejszyć jedynie straty do 93:97 i 96:99. W ostatnich sekundach dyskusyjna decyzja arbitrów, niekorzystna dla drużyny ze Stambułu i rzuty wolne Teodosica przypieczętowały sukces CSKA.

CSKA Moskwa: Nando de Colo 22, Milos Teodosic 19, Kyle Hines 15, Cory Higgins 12, Andriej Woroncewicz 11, Wiktor Chriapa 10, AAron Jackson 8, Nikita Kurbanow 4, Witalij Fridzon 0, Paweł Korobkow 0, Dmitrij Kułagin 0, Demetris Nichols 0;

Fenerbahce: Bobby Dixon 17, Luigi Datome 16, Pero Anric 16, Ekpe Udoh 16, Kostas Sloukas 10, Jan Vesely 7, Bogdan Bogdanovic 6, Ricky Hickman 5, Nikola Kalinic 3, Melih Mahmutoglu 0.

(PAP)

Podziel się
Oceń

Reklama
ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama