Amerykański mały wielki biznes

Przedsiębiorcy i właściciele małych przedsiębiorstw zapewne zauważyli większą niż zwykle ilość zaproszeń i informacji skierowanych bezpośrednio do nich, a skumulowanych w najbliższym tygodniu pomiędzy 1 a 6 maja. To dlatego, że w tych właśnie dniach w USA obchodzi się National Small Business Week (krajowy tydzień małej przedsiębiorczości). By nadać temu lokalny wymiar, przypomnijmy, że pomiędzy 2 a 7 maja już po raz siódmy obchodzić będziemy Crain’s Small Business Week.

Krajowy Tydzień Małej Przedsiębiorczości ustanowiony został przez prezydenta USA w 1963 r. Ale już 10 lat wcześniej powstała agencja zajmująca się małymi biznesami (Small Business Administration, SBA), której administrator od r. 2012 jest częścią gabinetu prezydenta.

Celem ustanowienia tygodnia małej przedsiębiorczości było i jest zwrócenie uwagi na wielkie znaczenie tego sektora dla gospodarki amerykańskiej. To doroczna okazja dla SBA do podkreślenia znaczenia i zasług przedsiębiorców, właścicieli małych firm, studentów, rodzin i liderów środowisk, skupiających przedsiębiorców w całym kraju, podczas specjalnych imprez i wydarzeń. Gościem wybranych wydarzeń będzie obecna administratorka SBA Maria Contreras-Sweet, która jednak w tym roku nie zawita do Chicago. Tu ciekawostka; za prezydentury Geralda Forda funkcję tę pełnił biznesman z Chicago o polskim rodowodzie, śp. Mitchell P. Kobelinski, który był też wśród założycieli PACC.

Skąd bierze się aż tak duże zainteresowanie małym biznesem? Otóż, jeśli przyjrzeć się bliżej, small business w USA nie jest wcale taki mały.

Określona przez SBA definicja małej przedsiębiorczości to nie więcej niż 500 zatrudnionych w odniesieniu do firm sektora produkcyjnego i górniczego i 7,5 miliona dol. średnio w dorocznych przychodach w odniesieniu do firm spoza sektora produkcyjnego.

Obecnie to ok. 28 milionów firm. Ale co ważniejsze, to również ponad 4 miliony nowych miejsc pracy stworzonych w latach 2009-2015. Rocznie mały biznes tworzy ponad 60 proc. nowych miejsc pracy, z tego ok. 40 proc. w firmach zatrudniających od 1-49 pracowników.

Jeśli chodzi o handel, wielkość wzrostu eksportu USA zdominowana jest przez małą przedsiębiorczość, szczególnie przez firmy, które zatrudniają 250-499 pracowników. Dla przykład, między rokiem 2012 a 2013 ogólna wartość eksportu amerykańskiego wzrosła o 1,4 proc., w tym samym okresie wartość eksportu generowanego przez małe firmy wzrosła o 4,5 procent.

Tzw. wskaźnik startupów, tzn. ilość nowo powstałych firm w relacji do ilości firm kończących swą działalność, to jeden z najlepszych mierników kondycji gospodarki. Z tym od roku 2007 nie było najlepiej, ale ostatnio jest znaczna poprawa. Od r. 2013, ilość nowych firm jest o 20 proc. większa niż ilość firm kończących swój żywot.

Ogólnie, ponad połowa zatrudnionych w sektorze prywatnym (ok. 56,1 mln osób) pracuje w małych firmach.

Nie ma się więc co dziwić, że szczególnie w roku wyborczym w wystąpieniach polityków i w mediach o małej przedsiębiorczości będzie mowa częściej niż zwykle.

Politycy i kandydaci prześcigać się będą w obietnicach ułatwień dla biznesu i propozycjach reform, które mogą pobudzić przedsiębiorczość.

Ale rzeczywistość w Illinois i kilku podobnych stanach jest taka, że z jednej strony można na przykład szybciej i łatwiej otworzyć restauracje czy inny biznes, ale z drugiej strony mamy do czynienia z coraz wyższymi opłatami manipulacyjnymi, nie mówiąc o podatkach, opłatach za licencje, czy kosztach radzenia sobie z coraz większą ilością regulacji.

Wszystkich przedsiębiorców zapraszamy do wzięcia udziału w imprezach polecanych przez PACC poniżej.

Bogdan Pukszta, PACC

PACC POLECA:

Nawiązywanie nowych kontaktów biznesowych i ciągłe pogłębianie wiedzy to kluczowe elementy rozwoju firmy i/lub kariery. W najbliższych tygodniach tego roku PACC poleca następujące okazje: