Broniący tytułu lider tabeli Stelmet BC Zielona Góra w 28. kolejce ekstraklasy koszykarzy pokonał na wyjeździe BM Slam Stal Ostrów Wlkp. 70:58. Wygrała także trójka goniących go drużyn - Rosa Radom, Anwil Włocławek i Polski Cukier Toruń.
W 27. kolejce wszystkie zespoły z "grupy pościgowej" przegrały swoje mecze. Teraz każdy z nich odniósł zwycięstwo, każdy ma po siedem porażek i w rywalizacji o rozstawienie z numerem 2 przed fazą play off niewiele się wyjaśniło.
Anwil bez problemów rozprawił się z Polfarmex Kutno 84:58 i podobnie jak lider pozostaje niepokonany na własnym parkiecie (14 zwycięstw). Najwięcej punktów dla włocławian zdobył lider klasyfikacji strzelców Tauron Basket Ligi Czech David Jelinek – 17. W zespole gości wyróżnił się Michał Gabiński – 18 i sześć zbiórek.
Rosa wygrała w Radomiu z Treflem Sopot 73:64, mając najlepszych strzelców w osobach Amerykanina C.J. Harrisa – 20 i reprezentanta Ukrainy Igora Zajcewa – 20. Polski Cukier Toruń wysoko pokonał na wyjeździe ostatni w tabeli Start Lublin 96:63. Najskuteczniejszym w zespole trenera Jacka Winnickiego był Amerykanin Markeith Cummings – 18.
Po trzech porażkach z rzędu PGE Turów Zgorzelec zwyciężył u siebie Siarkę Tarnobrzeg 108:85. Dzięki temu wicemistrzowie kraju podtrzymali swe szanse awansu do play off, ale nie są one zbyt duże. Mają bilans 15-15 i o dające przedłużenie sezonu ósme miejsce walczą z Asseco Gdynia.
W Zgorzelcu pierwszoplanową postacią w zespole gospodarzy był amerykański środkowy Kirk Archibeque - 29 pkt (jego rekord sezonu) i 11 zbiórek. Asseco pokonało po dogrywce Polpharmę Starogard Gdański 79:70 i jest w znacznie lepszej sytuacji, mając 16 zwycięstw przy 13 porażkach. W tym spotkaniu najwięcej punktów dla triumfatorów uzyskał Filip Matczak – 21. 37-letni Przemysław Frasunkiewicz zdobył 11 i przekroczył granicę 5000 pkt w lidze.
Jedna wygrana w trzech pozostałych do rozegrania meczach (ze Stelmetem i Energą Czarnymi Słupsk na wyjeździe oraz Siarką u siebie) wystarczy Asseco do awansu do play off. Natomiast Turów nie może doznać porażki w dwóch pozostałych spotkaniach (ze Stelmetem na wyjeździe i Treflem u siebie).
W kończących środową kolejkę derbach Pomorza Zachodniego rywalizowali dwaj najmłodsi trenerzy ekstraklasy. King Wilki Morskie Szczecin prowadzone przez 35-letniego Marka Łukomskiego rozgromiły AZS Koszalin 24-letniego Kamila Sadowskiego 101:73, już do przerwy prowadząc 58:28. To drugi z rzędu, a trzeci w sezonie mecz szczecinian z trzycyfrową zdobyczą punktową.
Najskuteczniejsi wśród zwycięzców, którzy trafiali z 53-procentową skutecznością z gry, byli Paweł Kikowski i Amerykanin Russell Robinson – po 19, a w ekipie gości Czech Adam Pechacek – 15 i 14 zbiórek. Sukces ten daje Wilkom Morskim szanse na zajęcie szóstego miejsca przed play off.
Dariusz Cisowski
