Ewa Malcher
Nakia Fenner, narzeczona obecnego p.o. szefa policji chicagowskiej Eddie Johnsona, jest podejrzana o oszukiwanie na egzaminie na porucznika. Śledztwo − w sprawie potencjalnego oszustwa z udziałem kilku innych policjantów − prowadzi inspektor generalny miasta Chicago Joseph Ferguson. Jeśli dochodzenie potwierdzi zarzuty ciążące na narzeczonej szefa policji, może on stracić sprawowaną funkcję.
Oprócz Fenner o udział w domniemanym oszustwie podejrzane są m.in. Maryet Hall, żona byłego głównego zastępcy szefa policji Ala Wysingera (który przeszedł na emeryturę w zeszłym roku) oraz Davina Ward z wydziału ds. wewnętrznych. Fenner, Hall i Ward otrzymały awans ze stopnia sierżanta na porucznika po zdaniu trudnego egzaminu, który urządzany jest co kilka lat.
Wymienione policjantki podejrzane są o to, że nie zdały egzaminu na porucznika samodzielnie, ponieważ uczestniczyły w warsztatach przygotowujących do tego egzaminu. Zajęcia prowadził główny zastępca szefa policji Eugene Williams, członek komisji, która układała pytania do egzaminu.
Zdaniem krytyków, Williams jako dysponujący poufnymi informacjami dotyczącymi egzaminu na porucznika, nie powinien był prowadzić kursów przygotowawczych. Wiarygodne źródła w policji powiedziały portalowi DNAinfo, że z powodu afery egzaminacyjnej Williams nie został mianowany na p.o. szefa policji w zeszłym roku po dymisji Garry'ego McCarthy'ego, choć był pierwszym zastępcą tego ostatniego.
Jeśli dochodzenie potwierdzi zarzuty stawiane narzeczonej obecnego szefa policji Eddiego Johnsona, to może on nie otrzymać nominacji na to stanowisko, choć jest zdecydowanym faworytem burmistrza Rahma Emanuela oraz afroamerykańskich i latynoskich radnych.
Jak informuje Stowarzyszenie Sierżantów Policji Chicagowskiej, jego członkowie rzadko mają okazję do ubiegania się o awans, ponieważ egzaminy na porucznika odbywają się co kilka lat. Ostatni, zeszłoroczny sprawdzian został zorganizowany dopiero po dziewięcioletniej przerwie, dlatego wszelkie nieprawidłowości w przeprowadzaniu egzaminu traktowane są bardzo poważnie.
(ao)
