Dariusz Cisowski
Trzy turnieje Speedway Best Pairs wyłonią w tym roku najlepszą żużlową parę na świecie. Tym razem walczyć będą jednak zespoły firmowe, a nie jak dotąd reprezentacje narodowe. Walka rozpocznie się 2 kwietnia na toruńskiej Motoarenie.
Zmianę formuły cyklu SBP wymusiły władze Międzynarodowej Federacji Motocyklowej (FIM), ale nie oznacza to mniejszych emocji. Żużlowcy zostali zestawieni w zespoły firmowe, co oznacza, że mogą ze sobą startować zawodnicy różnych narodowości. To sprawiło, że jedną drużynę mogli utworzyć np. trzykrotny mistrz świata, aktualnie wiecemistrz Amerykanin Greg Hancock i mistrz świata z 2012 roku Australijczyk Chris Holder, a inną także trzykrotny mistrz świata Duńczyk Nicki Pedersen i Słowak Martin Vaculik.
- W zawodach wystąpi wielu fantastycznych zawodników, w konfiguracji, której wcześniej nie widzieliśmy. To będzie naprawdę ciekawe doświadczenie. Będziemy współpracować z kolegami z teamu, żeby osiągnąć w Toruniu jak najlepszy wynik. Tylko kooperacja może przynieść nam korzyści, ale akurat o to się nie martwię – powiedział przed inauguracyjnymi zawodami Holder.
Tegoroczny cykl SBP ponownie składać się będzie z trzech turniejów, a wszystko rozpocznie się w Toruniu. Po grodzie Kopernika zawody zawitają jeszcze do niemieckiego Landshut (5 maja) oraz Ostrowa Wielkopolskiego (4 czerwca). Do rywalizacji przystąpi siedem reprezentacji firmowych.
Dzięki możliwości wymieszania par stworzone zostały ciekawe duety i trudno jest wskazać zdecydowanych faworytów zarówno zawodów w Toruniu jak i całego cyklu. Poza wspomnianymi już parami ciekawie wyglądają także inne zespoły. Rosjanin Artiom Łaguta będzie wspólnie walczył o punkty ze Szwedem Antonio Lindbaeckiem (rezerwowym będzie drugi z Łagutów - Grigorij), a Rosjanin Emil Sajfutdinow pojedzie w parze z Bartoszem Zmarzlikiem. Każdy zespół można więc określić inną cechą. Jedni to młodzi i waleczni zawodnicy, inni postawili na doświadczenie, a kolejni zaskoczyli składem. Tak jest w drużynie składającej się z samych żużlowców niemieckich.
- Pomysł zrodził się błyskawicznie. Trzech niemieckich żużlowców i młody menadżer teamu połączą spontanicznie swoje siły w zespole z wielkimi ambicjami. Zdajemy sobie sprawę, że mamy rolę outsidera ale nie odpuścimy żadnej szansy, aby atakować. Jeśli wykorzystamy nasz duch walki i silną grę zespołową, mamy świetną szansę aby zabłyszczeć i zrobić dobrą reklamę dla niemieckiego żużla. Naszym atutem jest długoletnia znajomość, przez którą jesteśmy dobrze zgrani. To może być kluczem do naszego sukcesu – powiedział Sonke Petersen, menadżer drużyny.
Ostatni zespół tworzą Polacy Piotr Protasiewicz, Grzegorz Zengota i Janusz Kołodziej. Popularny "Koldi" zastąpił wstępnie zgłoszonego Jarosława Hampela, który nadal walczy o powrót do pełni sił po ubiegłorocznej kontuzji.
Przed zawodami w Toruniu dla kibiców przygotowano dodatkowe atrakcje. W samo południe, w pobliskim centrum handlowym będzie można spotkać się z żużlowcami z Niemiec. Dwie godziny później obok stadionu ruszy specjalne miasteczko kibiców, gdzie na fanów czarnego sportu czekać będą rozmaite niespodzianki i konkursy. Specjalnie na tę okazję przygotowano także wystawę. Prezentowane będą pod hasłem „Speedway Nostalgia” motocykle z minionych lat, na których ścigały się legendy żużla.
Lista startowa turnieju w Toruniu:
Team Boll – 1. Niels Kristian Iversen (Dania), 2. Martin Vaculik (Słowacja), 15. Patryk Dudek
Nice Racing – 3. Artiom Łaguta (Rosja), 4. Antonio Lindbaeck (Szwecja), 16. Grigorij Łaguta (Rosja)
City Team – 5. Kai Huckenbeck, 6. Tobias Kroner, 17. Tobias Busch (wszyscy Niemcy)
Fogo Power – 7. Emil Sajfutdinow (Rosja), 8. Bartosz Zmarzlik, 18. Tobiasz Musielak
Trans MF Pro Race Team – 9. Martin Smolinski (Niemcy), 10. Nicki Pedersen (Dania), 19. Renat Gafurow (Rosja)
Eport2000 Team – 11. Piotr Protasiewicz, 12. Grzegorz Zengota, 20. Janusz Kołodziej
Monster Energy – 13. Greg Hancock (USA), 14. Chris Holder (Australia), 21. Paweł Przedpełski
PAP)
