Czy tak chcemy promować Polskę w Ameryce?
Kiedy usłyszałem o projekcie „Poland... Why not?”, który ma promować Polskę zagranicą, pomyslałem: super! Wystarczy już folkloru, pisanek i pierogów. Ale kiedy zobaczyłam panią Nataszę Urbańską tarzająca się po podłodze jednego z klubów w Los Angeles byłem zniesmaczony! Czy Polskę trzeba promować w tak wyuzdany i tandetny sposób?
- 08/20/2011 01:59 PM
Oto list, który do Polonijnego blogowiska nadesłał pan Waldemar K.
Kilka dni temu znajomy podesłał mi link do pewnej strony w ramach projektu „Poland... Why not?”. Ma on promować Polskę zagranicą. Pomyślałem: super! Wystarczy już folkloru, pisanek i pierogów. Ale kiedy zobaczyłam nagranie Nataszy Urbańskiej z jednego z klubów w Los Angeles byłem mocno zniesmaczony! Czy Polskę trzeba promować w tak wyuzdany i tandetny sposób?
ZOBACZ. (Wideo ukazało się w internecie)
Materiały nadsyłane do Polonijnego Blogowiska prezentują poglądy ich autorów. Redakcja nie identyfikuje się z ich treścią.
O projekcie „Poland? Why Not” dowiedziałem się jakiś czas temu z polskich portali. Na początku pomyślałem, że to świetnie, że nareszcie ktoś zabierze sie do promocji Polski z polotem, nowoczesnym i oryginalnym podejściem. Ładne, zdolne dziewczyny jak Natasza Urbańska wydały mi sie lepszym „towarem eksportowym” niż nudne zespoły folklorystyczne, festyny z pierogami i malowanie wielkanocnych jajek (z całym szacunkiem dla Wielkanocy).
Kiedy więc dostałem od kolegi link do nagrania zamieszczonego na stronie Wrzuta.pl z radością kliknąłem na „play” na ekranie. I mina szybko mi zrzedła. Zobaczyłem skąpo ubraną panienkę, wijącą sie po podłodze w byle klubie, ochoczo wypinającą pośladki w kierunku widowni i rzucającą zalotne spojrzenia publiczności.
Jestem zdrowym, dorosłym facetem, który lubi towarzystwo pięknych kobiet, ale oglądając występ pani Urbańskiej nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że mam do czynienia bardziej z występem erotycznej tancerki (przyznaje, z niezłym głosem), której zapomniano na scenie zamontować rury do wygibasów, niż z młodą Polką, która przyjechała do Ameryki promować swój kraj...
Do tej pory w USA panował (albo i nadal panuje) stereotyp, że nasze kobiety to sprzątaczki, gospodynie domowe i niańki do dzieci. No to teraz jeszcze możemy do tego dołożyć tancerki erotyczne... Pogratulować!
Oto materiał, który przesłał do naszej redakcji pan Waldemar.
Reklama