Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 7 października 2024 21:31
Reklama KD Market

Polska - Finlandia 5:0. Dublerzy zachwycili



Polscy piłkarze wygrali z Finlandią 5:0 (3:0) w meczu towarzyskim we Wrocławiu. To był drugi tegoroczny sprawdzian biało-czerwonych - w środę w Poznaniu pokonali Serbów 1:0.

Polska: Artur Boruc (46. Przemysław Tytoń) – Artur Jędrzejczyk, Kamil Glik, Michał Pazdan, Jakub Wawrzyniak – Paweł Wszołek (86. Jakub Błaszczykowski), Grzegorz Krychowiak (46. Tomasz Jodłowiec), Bartosz Kapustka (79. Bartosz Salamon), Filip Starzyński (67. Piotr Zieliński), Kamil Grosicki – Arkadiusz Milik (63. Robert Lewandowski).

W porównaniu do środowego meczu z Serbią w Poznaniu (1:0) selekcjoner Adam Nawałka pozostawił w podstawowym składzie tylko czterech piłkarzy. Byli nimi: pełniący w sobotę funkcję kapitana Kamil Glik, Grzegorz Krychowiak, Kamil Grosicki i Arkadiusz Milik. Szansę dostali m.in. Paweł Wszołek i Filip Starzyński. Obaj efektownie zaprezentowali się na tle przeciętnych Finów. Najefektywniej w polskim zespole zagrał jednak Grosicki. Skrzydłowy Stade Rennes strzelił dwie bramki i zaliczył dwie asysty.

Po nieco niemrawym początku biało-czerwoni wyszli na prowadzenie w 18. minucie. Artur Jędrzejczyk popisał się precyzyjnym podaniem z prawej strony boiska, a Grosicki płaskim strzałem przy dalszym słupku pokonał bramkarza gości.

Po niespełna dwóch minutach było już 2:0. Tym razem po kontrataku Grosicki dośrodkował z lewej strony boiska, a wbiegający w pole karne Wszołek skierował piłkę do bramki. Od tej pory biało-czerwoni mieli jeszcze większą przewagę i kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku.

Efektem tego był gol w 32. minucie. Tym razem Wszołek z prawej strony boiska dokładnie podał do Starzyńskiego, a ten odwrócił się z piłką i pięknym, technicznym uderzeniem z okolic linii pola karnego pokonał Lukasa Hradecky'ego. Wcześniej dobrej okazji nie wykorzystali Arkadiusz Milik i Wszołek. Finowie w tym okresie gry wyraźnie pogubili się w defensywie.

Jednak błędów nie ustrzegli się również podopieczni Nawałki. W 39. minucie naciskany przez rywala Jędrzejczyk bardzo ryzykownie wycofał piłkę do Artura Boruca, a ten musiał interweniować wślizgiem poza polem kadry. Wyjście z bramki polskiego bramkarza próbował wykorzystać Roman Eremenko, ale po jego strzale piłkę z linii bramowej wybił Michał Pazdan. Chwilę wcześniej w słupek trafił Grosicki po próbie dośrodkowania.

Po zmianie stron Finowie próbowali atakować nieco odważniej. Jednak dzięki temu gospodarze mieli więcej miejsca, co skrzętnie wykorzystali. W 66. minucie po raz drugi w tym meczu asystował Grosicki, który przedarł się prawą stroną w pole karne. Piłka po rykoszecie trafiła do Wszołka, a ten strzelił drugą bramkę w tym spotkaniu.

W 82. minucie Robert Lewandowski, który zmienił Arkadiusza Milika, trafił w poprzeczkę z rzutu wolnego.

Wynik ustalił Grosicki, który w 85. minucie wykorzystał efektowne podania z okolic środka boiska Bartosza Salamona. To była druga bramka polskiego skrzydłowego tego dnia, a ósma w drużynie narodowej. Wszystkie uzyskał za selekcjonerskiej kadencji Nawałki.

Po meczu Polska – Finlandia (5:0) powiedzieli:

Adam Nawałka (trener reprezentacji Polski): "Z optymizmem, ale bez euforii podchodzimy do wyniku tego spotkania. Cieszy postawa zespołu, bo gra od pierwszej do ostatniej minuty. Cały czas się liczy to, co na boisku i to jest bardzo optymistyczne przed bezpośrednimi przygotowaniami do mistrzostw Europy. Jest zdrowa rywalizacja w zespole i to też mnie cieszy. Świetne przygotowanie mentalne, duża świadomość, cały czas do idziemy przodu, jeżeli chodzi o organizację gry w defensywie i w ofensywie, co sprawia, że z dużą dozą optymizmu patrzymy w przyszłość. Porównując marzec zeszłego roku i spotkanie z Irlandią oraz te dwa mecze w tym roku to różnica jest bardzo duża na korzyść. Cieszy mnie postęp, jaki zrobiliśmy.

Karol Linetty, który nie grał z powodu kontuzji, może się czuć jak wszyscy inni kadrowicze. To forma będzie decydować o wyjeździe 23 zawodników do Francji. To, że go zabrakło, było decyzją sztabu medycznego, moją, nas wszystkich. Jeżeli chodzi o Filipa Starzyńskiego, to mogę powtórzyć moją opinię o Karolu. To bardzo podobna sytuacja. Wszyscy, którzy będą prezentowali bardzo wysoki poziom, mają szanse wyjazdu do Francji. I w tym gronie jest Filip.

Każdy mecz przed rozpoczęciem jest bardzo dużym wyzwaniem. To po końcowym gwizdku i wyniku może się niektórym wydawać, że był to spacerek. Chcieliśmy od początku przejąć inicjatywę, zdominować przeciwnika i to się udało, ale nie było to takie łatwe, jak się wydaje. Jeżeli chodzi o dokładną analizę meczu, to najpierw zrobię ją z zawodnikami. Ogólnie mogę powiedzieć, że jestem zadowolony z postawy zespołu i wyniku, który był prezentem świątecznym dla kibiców".

Hans Backe (trener reprezentacji Finlandii): "Pierwsza połowa nas zabiła. Mieliśmy olbrzymie problemy, aby obronić własne pole karne i odeprzeć ataki Polaków. Nie potrafiliśmy sobie poradzić z pressingiem rywali. Wiedzieliśmy, że Polacy są bardzo mocni w domu i to się potwierdziło. Mają cały szereg zawodników, którzy prezentują wysoką jakość gry. Ten zespół cały czas się poprawia, robi postępy na wielu frontach. Jeżeli chodzi o to, co polski zespół może osiągnąć na Euro, to trudno mi w tej chwili powiedzieć, bo wiele się może jeszcze do Euro wydarzyć. Na pewno ma zawodników, którzy dają duże szanse na odegranie na ME znaczącej roli. Jest czterech, pięciu graczy na najwyższym poziomie i jeżeli oni zagrają tak, jak potrafią, to Polska może zajść daleko".

(PAP)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama