Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 7 października 2024 18:26
Reklama KD Market

Zwycięski sprawdzian z Serbią. Udany powrót Błaszczykowskiego



Piłkarska reprezentacja Polski wygrała w Serbią 1:0 (1:0) w towarzyskim meczu w Poznaniu. To był pierwszy tegoroczny sprawdzian biało-czerwonych, przygotowujących się do Euro 2016. Bramkę zdobył Jakub Błaszczykowski.

Polska: Łukasz Fabiański (46-Wojciech Szczęsny) – Łukasz Piszczek, Bartosz Salamon (87-Michał Pazdan), Kamil Glik, Maciej Rybus – Jakub Błaszczykowski, Piotr Zieliński (83-Ariel Borysiuk), Grzegorz Krychowiak (76-Tomasz Jodłowiec), Kamil Grosicki (75-Bartosz Kapustka) - Robert Lewandowski (73-Łukasz Teodorczyk), Arkadiusz Milik.

Serbia: Vladimir Stojkovic – Branislav Ivanovic, Nikola Maksimovic (90+1-Uros Spajic), Slobodan Rajkovic, Aleksandar Kolarov – Luka Milivojevic (73-Nemanja Maksimovic), Adem Ljajic, Nemanja Matic (85-Darko Brasanac), Filip Kostic (78-Filip Mladenovic), Zoran Tosic – Nikola Stojiljkovic (56-Filip Djuricic).

Trener Adam Nawałka postawił w wyjściowym składzie na wracającego po prawie trzyletniej przerwie Bartosza Salamona z drugoligowego włoskiego Cagliari. Z kolei w drugiej linii zagrali od początku m.in. Piotr Zieliński z Empoli i Jakub Błaszczykowski, ostatnio rezerwowy w Fiorentinie.

W ekipie Serbii nie brakowało znanych nazwisk, w środę wystąpili m.in. Branislav Ivanovic i Nemanja Matic z Chelsea oraz Aleksandar Kolarov z Manchesteru City.

Spotkanie, rozgrywane na grząskiej murawie (przed meczem intensywnie padało w Poznaniu), rozpoczęło się od ataków gości, którzy już w siódmej minucie zmarnowali doskonałą okazję. Z rzutu wolnego strzelał Adem Ljajic. Piłka, lekko trącona przez Łukasza Fabiańskiego, odbiła się od poprzeczki i trafiła na głowę Ivanovica, ale doświadczony obrońca – stojąc metr przed pustą bramką – uderzył niecelnie.

W 25. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Ljajic, jednak górą był Fabiański.

Biało-czerwoni atakowali rzadziej, ale nie mieli takich kłopotów ze skutecznością. W 28. minucie objęli prowadzenie – stojący 14 metrów przed bramką Serbów Błaszczykowski dopadł do piłki odbitej przed jednego z rywali i popisał się celnym strzałem obok słupka. To szesnasta bramka doświadczonego piłkarza w jego 76. meczu w kadrze narodowej.

W końcówce pierwszej połowy pomocnik Fiorentiny ponownie strzelał groźnie z dystansu, ale tym razem Stojkovic nie dał się zaskoczyć.

Po przerwie gospodarze mogli podwyższyć wynik – w 51. minucie po ładnym odegraniu przez Błaszczykowskiego na strzał zza linii pola karnego zdecydował się Arkadiusz Milik i trafił w słupek.

Ta sytuacja podziałała mobilizująco na Serbów, którzy zaczęli przejmować inicjatywę na boisku. Blisko zdobycia gola byli m.in. w 64. minucie, gdy groźny strzał aktywnego Ljajica świetnie obronił - grający od początku drugiej połowy - Wojciech Szczęsny.

Golkiper Romy musiał jeszcze kilka razy popisywać się umiejętnościami. W 89. minucie niewiele brakowało, żeby wyciągał piłkę z siatki. Po dośrodkowaniu na pole karne mocno głową uderzył Slobodan Rajkovic. Piłka po jego strzale otarła się o palce instynktownie interweniującego Szczęsnego i… odbiła się od poprzeczki.

Mimo przewagi gości wynik nie uległ już zmianie. Polscy piłkarze wygrali czwarty mecz z rzędu (jesienią 2:1 z Irlandią, 4:2 z Islandią i 3:1 z Czechami).

Środowe spotkanie w Poznaniu poprzedziła minuta ciszy pamięci ofiar wtorkowych zamachów terrorystycznych w Brukseli.

W najbliższą sobotę biało-czerwoni zagrają kolejny towarzyski mecz, tym razem z Finlandią we Wrocławiu.

Po meczu Polska – Serbia powiedzieli:

Adam Nawałka (trener reprezentacji Polski): „Był to wartościowy przeciwnik. Cieszy postawa drużyny, dużo było gry na dobrym poziomie, mimo że przyszło nam rywalizować w trudnych warunkach. Było kilka faz meczu i z pewnością będziemy musieli popracować nad organizacją gry i pewnymi detalami.Spotkaliśmy się po raz pierwszy od czterech miesięcy, dlatego też nie wszystkie szczegóły naszej gry były dopięte, nie wszystko funkcjonowało tak jak powinno. Brawa należą się zawodnikom za zaangażowanie, za grę do samego końca. Zawsze gramy o zwycięstwo i dziś było to widać. Zagraliśmy na zero z tyłu, dlatego trzeba pochwalić grę defensywną. Przytrafiło się kilka błędów, ale doskonale dzisiaj spisywali się bramkarze. Wojtek i Łukasz zaprezentowali swój kunszt. Z optymizmem przystąpimy do kolejnego meczu towarzyskiego, jak i do następnych przygotowań do mistrzostw Europy. To zgrupowanie miało dwa cele – doskonalenie organizacji gry i zgrywanie poszczególnych formacji, a także sprawdzenie innych rozwiązań personalnych."

Radovan Curcic (trener reprezentacji Serbii) – Przegraliśmy z bardzo silnym rywalem, Grać przeciwko takiej drużynie to duże, naprawdę duże wyzwanie. A do tego Polacy byli noszeni przez świetny doping publiczności. Nam zabrakło trochę wiary w uzyskanie lepszego wyniku, ale wszyscy zasługują na słowa pochwały i szacunek. Zdarzyły nam się błędy, ale one zawsze będą. Moi zawodnicy naprawdę dali z siebie wszystko. Możemy tylko żałować, że nie udało nam się wykorzystać sytuacji, które stworzyliśmy, bo zasłużyliśmy na remis. Mamy swoje problemy, ale musimy je rozwiązywać. Czeka nas jeszcze dużo pracy, ale jestem przekonany, że do eliminacji do mistrzostw świata będziemy już gotowi.

Robert Lewandowski (kapitan reprezentacji Polski): „Ciężko się grało. Przez tę pogodę, boisko nasiąkło wodą i nie można było grać tak jakby się chciało. Ale takie mecze mogą się zdarzyć i trzeba się odnaleźć w takich warunkach. Strzeliliśmy bramkę i chcieliśmy kontrolować to spotkanie. Wiemy, że jesteśmy na takim etapie w sezonie, że ważne jest, żeby głupio nie biegać, ale umieć się utrzymać przy piłce. Reakcje na boisku są bardzo ważne i trzeba reagować na sytuacje, które mają miejsce i wyciągać wnioski. Jeżeli coś nie idzie, to trzeba to skorygować, bo teraz jest czas na to, żeby coś poprawić”.

Kamil Grosicki (pomocnik reprezentacji Polski): „Zagraliśmy pierwszy mecz w tym roku i to z wymagającym zespołem. W składzie Serbii jest wielu klasowych zawodników grających w najlepszych klubach na świecie. Wygraliśmy 1:0, stwarzaliśmy sytuacje, choć było czasami nerwowo. Na pewno nie uniknęliśmy błędów, bo było trochę niedokładnych podań i akcji. Liczy się jednak zwycięstwo. Rywale mieli sporo okazji na wyrównanie, ale to też wynikało z klasy przeciwnika, a nie z naszej słabszej gry. Nasi bramkarze dzisiaj pokazali klasę, a do tego świetny mecz po powrocie do kadry zagrał Bartek Salamon”.

(PAP)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama