Procedura prewencyjnych zatrzymań ulicznych będzie uproszczona – zapowiada tymczasowy superintendent chicagowskiej policji John Escalante.
Szef policji przyznaje, iż podjął tę decyzję po tym, gdy liczba policyjnych zatrzymań i przeszukań radykalnie zmalała. W styczniu nawet o 80 procent. Ponadto zmiana procedury jest odpowiedzią na dziesiątki skarg od funkcjonariuszy twierdzących, że wprowadzone 1 stycznia karty kontaktu (Contact Card) wymagają dodatkowej pracy i znacznie wydłużają interwencję.
Nowe przepisy, które weszły w życie z początkiem 2016 roku, określają sytuacje, w których policja może przeszukiwać zatrzymanych, a także wymagają od policjantów dodatkowego czasu przy wypełnieniu dwustronicowego, szczegółowego raportu – Investigatory Stop Report.
Wprowadzenie nowych stanowych przepisów spotkało się z aprobatą organizacji antydyskryminacyjnych, na czele z Amerykańskim Związkiem Praw Człowieka (American Civil Liberties Union, ACLU), którego przedstawiciele twierdzili, że spadek liczby przeszukań nie ma nic wspólnego ze wzrostem brutalnej przestępczości, niespotykanym w Chicago na taką skalę od 16 lat.
Escalante oświadczył, że ACLU wyraziła zgodę na najnowszą propozycję stosowania uproszczonego raportu. Szef policji spodziewa się, że po 1 marca, gdy funkcjonariusze będą wypełniać skrócone formularze, liczba zatrzymań na ulicy wzrośnie. (ak)
Reklama