Powołanie ze skompromitowanych "pseudoekspertów" komisji, która ma zbadać przyczyny katastrofy smoleńskiej, to żałosna decyzja - uważa poseł PO Rafał Grupiński. Jego zdaniem, Antoni Macierewicz "nie przestaje uprawiać polityki na grobach ofiar".
W czwartek minister obrony Antoni Macierewicz w obecności przedstawicieli rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej podpisał dokumenty umożliwiające wznowienie badania katastrofy smoleńskiej. Zajmie się tym podkomisja działająca przy Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (KBWLLP).
Do sprawy odniósł się w czwartek Grupiński, który mówił, że z wielką przykrością wysłuchał tego, co działo się w MON. "Z wielką przykrością, bo okazuje się, że Antoni Macierewicz nie przestaje uprawiać polityki na grobach ofiar, że nie potrafi uznać tego, że komisja Jerzego Millera (kierował on Komisją Badania Wypadków Lotniczych, która zajmowała się ustaleniem przyczyn tej katastrofy - PAP) ustaliła, co było przyczyną wypadku lotniczego, katastrofy lotniczej" - mówił.
Dodał, że obecny szef MON nie potrafi "poczekać na dokończenie śledztwa przez prokuraturę wojskową, tylko tworzy specjalną podkomisję z osób, które (...) nie wypełniają większości kryteriów, jakie powinni wypełniać członkowie komisji do badania wypadków lotnictwa wojskowego".
W ocenie Grupińskiego "kłopot z komisją Macierewicza polega na tym, że będzie ona musiała rozprawić się z ponad setką swoich wcześniejszych hipotez". Wymienił tu m.in.: zestrzelenie prezydenckiego samolotu, sztuczną mgłę, czy stalową brzozę. "Tych koncepcji było tak wiele, że w istocie dzisiaj ta komisja głównie będzie się prawdopodobnie zajmowała eliminacją wielu swoich hipotez, aby postawić na jednej - równie fałszywej jak wszystkie pozostałe. Pytanie tylko, na którą się ci pseudoeksperci zdecydują" - dodał.
Według polityka PO, osoby, które będą zasiadać w komisji, "wielokrotnie kompromitowały się swoimi teoriami". "Powoływanie z nich w tej chwili jakiejś specjalnej podkomisji, by ona doszła do prawdy, jest po prostu żałosne i politycznie niezwykle kompromitujące" - mówił.
Poseł Platformy zarzucał też Macierewiczowi, że kieruje on "cały zestaw nieprawdziwych, fałszywych i karkołomnych" zarzutów pod adresem "tych, którzy starali się pomóc rodzinom ofiar zaraz po katastrofy (...) i starali się dojść do prawdy".
W ocenie Grupińskiego największą odpowiedzialność za tę katastrofę ponosi kancelaria prezydenta Lecha Kaczyńskiego, gdyż pozwoliła, aby w samolocie znalazły się najważniejsze osoby w kraju, w tym wszyscy dowódcy wojskowi. "Trzeba mieć też umiar w kierowaniu zarzutów" - ocenił.
Grupiński pytany o ewentualne konsekwencje międzynarodowe prac powołanej właśnie komisji, stwierdził, że w jego ocenie będzie to "kompromitacja MON".
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęli wszyscy pasażerowie i członkowie załogi - 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Polska delegacja udawała się na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. (PAP)
Zamieszczone na stronach internetowych portalu www.DziennikZwiazkowy.com materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Alliance Printers and Publishers na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
Reklama