Edna Lawler obchodziła w środę swoje urodziny wraz z rodziną w domu spokojnej starości w Hazel Crest. Lawler skończyła 112 lat stając się najstarszą mieszkanką Illinois.
– To były skromna uroczystość. Nasza mama jest już takim w wieku, że nie obchodzi hucznych urodzin – przyznaje Irma Pestlin, zamieszkała w Tinley Park córka jubilatki.
Lawler jest uważana za superstulatkę, czyli osobę, która skończyła przynajmniej 110 lat. Z danych Gerontology Research Group, organizacji uaktualniającej Światową Listę Superstulatków wynika, że mieszkanka Hazel Crest jest nie tylko najstarszą osobą w Illinois, ale znalazła się na 11 miejscu listy najstarszych obywateli Stanów Zjednoczonych i 43 miejscu w gronie najstarszych ludzi na świecie.
Aby nazwisko matki znalazło się wśród superstulatków, jej córka musiała przedstawić dwa dokumenty identyfikacyjne. Tymczasem dla osoby urodzonej w 1904 r. w niewielkim miasteczku w Indiana, znalezienie aktu urodzenia okazało się trudne, a właściciwie niemożliwe.
– Stan Indiana zaczął wystawiać akty urodzenia dopiero kilka lat później, dlatego musiałam się zadowolić aktem chrztu. Matka została ochrzczona w wieku 4 lat – twierdzi Pestlin. Akt chrztu wraz z aktem małżeństwa wystarczył, by Lawler znalazła się na oficjalnej liście superstulatków.
W czerwcu Lawler przeszła zawał serca, co spowodowało trudności w mówieniu, osłabienie słuchu i wzroku, jednak, jak zapewnia córka, "matka niemal każdego dnia jest w dobrym humorze". Superstulatka przeżyła wszystkich swoich braci, siostry i jedną córkę. Dzisiaj ma 13 wnucząt i 25 prawnucząt.
Pytana o receptę na długie życie twierdzi, że "ze wszystkiego trzeba korzystać w umiarkowanych ilościach i nie unikać ciężkiej pracy". (ak)
Reklama