Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 22 listopada 2024 10:56
Reklama KD Market

Hindusi - nowa fala nielegalnych na zielonej granicy USA

To nowa fala w nielegalnej imigracji do USA. Przez zieloną granicę na południu kraju przechodzi coraz więcej Hindusów. Według władz imigracyjnych jeden na trzech zatrzymanych pochodzi z Indii. Większość...
To nowa fala w nielegalnej imigracji do USA. Przez zieloną granicę na południu kraju  przechodzi coraz więcej Hindusów. Według władz imigracyjnych jeden na trzech zatrzymanych pochodzi właśnie z Indii. Większość z zatrzymanych ubiega się o azyl ze względu na prześladowania religijne w ich kraju.
Amerykańscy pogranicznicy nowe zjawisko zaobserwowali już dwa lata temu, kiedy to od października 2009 roku do marca roku 2010 na granicy USA - Meksyk zatrzymano 2 600 Hindusów. W porównaniu z wcześniejszymi  150-300 osobami w skali rocznej, ta liczba  zaskoczyła władze imigracyjne. Utrzymywanie się fali nielegalnej imigracji z Indii potwierdziła w maju tego roku w amerykańskim Senacie sekretarz Bezpieczeństwa Wewnętrznego Janet Napolitano. Według przedstawionych danych, jeden na trzech aresztowanych podczas nielegalnego przekraczania południowej granicy kraju, był Hindusem. Obywatele Indii rozpoczęli exodus wraz ze zniesieniem wiz przez takie państwa jak Gwatemala, El Salvador, Nikaragua i Honduras, które chciały zachęcić hinduskich inwestorów swoimi rynkami. Tymczasem zostały one potraktowane jako łatwe tereny przerzutowe dla zainteresowanych docelowo Stanami Zjednoczonymi. Determinacja Hindusów jest wielka. Za przerzut płacą nawet 20 tys. dolarów. Mafia zajmuje się także transportem ich "mienia przesiedleńczego", ale za to trzeba już płacić dodatkowo. Mimo wysokości opłaty za przeprowadzenia zieloną granicą do USA obywatele Indii przekraczają ją wraz z innymi: mieszkańcami Meksyku oraz państw Ameryki Łacińskiej. Przemytnicy korzystają zaś z tras na co dzień wykorzystywanych przez handlarzy narkotyków. Zatrzymani Hindusi, deklarują, że są sikhami i w zdecydowanej większości ubiegają się o azyl w USA twierdząc, że w swoim kraju byliby represjonowani ze względu za wyznawaną religię. Jak twierdzi politolog z Instytutu Rozwoju i Komunikacji w Pramod Kumar w indyjskim Pendżabie, problem w tym, że represje wobec sikhów skończyły się w latach 80-tych. Dziś sikhiem jest sam premier Manmohan Singh. MB
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

ReklamaWaldemar Komendzinski
ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama