Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 20:42
Reklama KD Market

Kolejni zabici przez policję; rodziny żądają wyjaśnień

/a> Janet Cooksey (w środku), matka zastrzelonego 19-latka, Quintonio LeGrier fot.Tannen Maury/EPA


Student uniwersytetu i jego sąsiadka, matka pięciorga dzieci, zostali w weekend zastrzeleni przez policję podczas interwencji. Rodziny zabitych żądają wyjaśnień oraz reform w policji i ustąpienia burmistrza Rahma Emanuela.

Do zdarzenia doszło 26 grudnia przed godz. 5 rano w domu w okolicy 4700 W. Erie w West Garfield Pak na południu Chicago.

55-letnia Bettie Jones, pracownica piekarni, została przypadkiem zastrzelona przez policję, wezwaną przez właściciela domu. Mężczyzna wezwał policję na pomoc, ponieważ próbował zaatakować go chory psychicznie syn.

19-letni Quintonio LeGrier, student inżynierii na Northern University w DeKalb, także poniósł śmierć zastrzelony przez policję, choć nie był uzbrojony w broń palną, a jedynie w metalową pałkę baseballową.

Rzecznik policji przyznał, że Bettie Jones została trafiona kulą przeznaczoną dla Quintonio LeGriera, ale odmówił dalszych wyjaśnień, tłumacząc, że nie może komentować śledztwa, które jeszcze jest w toku.

Ojciec zabitego Antonio LeGrier stwierdził, że jeden z policjantów strzelał na ślepo w kierunku drzwi budynku, trafiając jego syna oraz lokatorkę.

Według relacji matki, jej syn otworzył drzwi wejściowe, trzymając pałkę baseballową. Został zastrzelony, bo policjant za wcześnie pociągnął za cyngiel. Kobieta podkreśliła, że jej syn był dobrym studentem, miał dobre wyniki w nauce, ale ostatnio zmagał się z chorobą psychiczną. Do domu rodzinnego przyjechał na ferie zimowe.

Burmistrz Rahm Emanuel, przebywający na wakacjach, zarządził weryfikację procedur policyjnych stosowanych w przypadku interwencji w sytuacjach kryzysowych, również tych, dotyczących konfliktów rodzinnych i osób psychicznie chorych. Emanuel oświadczył, że będą też zmiany w szkoleniu policji.

Krajowy Związek ds. Chorób Psychicznych (National Alliance on Mental Illness, NAMI), który szkoli policję chicagowską w zakresie obchodzenia się z osobami chorymi psychicznie, informuje, że taki trening przechodzi znikomy odsetek funkcjonariuszy. NAMI podkreśla, że kurs ukończyło tylko 16 proc. chicagowskich policjantów  − około 1800 spośród wszystkich 11 tysięcy; to zbyt mała liczba, by w każdym komisariacie byli oficerowie, mający odpowiednie kwalifikacje w tym zakresie.

Rodziny obu ofiar żądają, by policja wyjaśniła okoliczości zdarzenia. Chcą też wiedzieć, dlaczego policjanci strzelają do nieuzbrojonych i żądają ustąpienia burmistrza Rahma Emanuela.

Najnowszy incydent jest jednym z wielu, które poruszyły ostatnio opinię publiczną. Największe jednak oburzenie wzbudza do tej pory zastrzelenie przez policjanta 17-letniego Laquana McDonalda, uzbrojonego w nóż i usiłującego oddalić się od policji. Wideo pokazujące, jak biały policjant Jason VanDyke oddaje  do Afroamerykanina 16 śmiertelnych strzałów, trzymane było w tajemnicy przez 13 miesięcy przez policję, władze Chicago i prokuraturę .

(ao)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama