Prawnicy miejscy zarzucili matce mężczyzny zabitego przez chicagowskiego policjanta wysuwanie gróźb karalnych wobec funkcjonariusza podejrzanego o dokonanie zabójstwa oraz jego nastoletnich dzieci.
Jak twierdzą władze, matka Afroamerykanina zastrzelonego przez policjanta groziła jemu i jego rodzinie zemstą. Pogróżki wobec funkcjonariusza policji są przestępstwem i podlegają surowym karom.
Nagranie z kamery z policyjnego radiowozu upublicznione w grudniu 2015 r. pokazuje uciekającego Ronalda Johnsona III, do którego strzela oficer George Hernandez. Johnson zginął od rany postrzałowej w plecy. Prokurator stanowa powiatu Cook Anita Alvarez poinformowała, że Hernandez nie zostanie jednak postawiony w stan oskarżenia, bo z nagrania wynika, że Johnson mógł mieć w ręku broń.
Po decyzji prokurator Alvarez matka zabitego Dorotha Holmes odgrażała się zemstą Hernandezowi i jego dzieciom podczas demonstracji w śródmieściu Chicago. Groźby nagrały kamery kilku stacji telewizyjnych.
Na dodatek Holmes zrobiła zdjęcie Hernandezowi i rozpowszechniała je w mediach społecznościowych, dlatego pojawiły się na planszach niesionych przez manifestantów. Na niektórym fotografiach widniał napis: "morderca".
Adwokaci miasta Chicago domagają się, by sąd zabronił matce zabitego używania personaliów policjanta i jego rodziny. Prawnicy obawiają się, że kobieta upubliczni adres zamieszkania policjanta, zdjęcia jego dzieci i nazwy szkół do których uczęszczają.
(ak)
Reklama