Rezolucją Senat Illinois uhonorował we wrześniu pamięć porucznika policji Fox Lake Josepha Gliniewicza, gdy jeszcze uważany był za bohatera. Po ujawnieniu oszustw finansowych rezolucja ma być anulowana. Wdowa po poruczniku, podejrzana o udział w malwersacjach, otrzyma część funduszy zamrożonych przez władze na zapłacenie niezbędnych rachunków. Przypomnijmy, że Gliniewicz popełnił samobójstwo.
Główną wnioskodawczynią rezolucji honorującej Gliniewicza była 8 września senator Pamela Althoff, republikanka z McHenry. Tego dnia przyłączyli się do niej wszyscy senatorzy stając się współwnioskodawcami rezolucji. Po ujawnieniu przez śledczych prawdy o Gliniewiczu wszyscy senatorzy odwołali swe współsponsorstwo i chcą − po raz pierwszy w historii Illinois − unieważnić rezolucję.
Gliniewicz poniósł śmierć od kuli 1 września. Początkowo śledczy twierdzili, że został zabity przez nieznanych sprawców. Po zgromadzeniu dowodów w sprawie, poinformowali w połowie listopada, że Gliniewicz dokonał poważnych nadużyć finansowych; przywłaszczał sobie pieniądze z policyjnego programu dla młodzieży i popełnił samobójstwo, by nie ponieść konsekwencji prawnych.
O udział w malwersacjach podejrzani są również syn i żona nieżyjącego. Śledczy kontynuujący dochodzenie w sprawie nadużyć finansowych zamrozili konta wdowy, ale na prośbę jej adwokata pozwolili pobrać kwotę w wysokości 33,5 tys. dolarów.
Kobieta i jej adwokat prowadzili od kliku tygodni starania o udostępnienie pieniędzy, Melody Gliniewicz nie miała środków m.in. na opłacenie rat hipotecznych za dom i na rachunki medyczne.
Prokurator stanowy powiatu Lake Ken LaRue oświadczył, że na udostępnioną kwotę składają się zarobki Melody Gliniewicz oraz donacje złożone przez darczyńców po śmierci jej męża. Podkreślił, że wymieniona suma nie jest objęta śledztwem.
Wdowa po poruczniku Gliniewicz jeszcze nie została o nic formalnie oskarżona, choć śledczy posiadają dowody jej udziału w nadużyciach popełnionych przez męża.
(ao)
Reklama